Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dzielna Kowalczyk

Treść

Justyna Kowalczyk nie powtórzyła sukcesu sprzed roku i nie wróciła z estońskiego Otepaeae z wygranymi zawodami Pucharu Świata. Polka i tak spisała się jednak znakomicie, zajęła piąte i siódme miejsce i awansowała na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej cyklu. Nasza reprezentantka zawsze znakomicie czuje się w Otepaeae, uwielbia tamtejszą - jak sama mówi - najtrudniejszą w świecie trasę. Tym razem pojechała jednak do Estonii chora, z infekcją gardła. Mimo to dzielnie walczyła, dała z siebie całe serce i wypadła bardzo dobrze. W sobotnim biegu na 10 km techniką klasyczną była piąta. Zaczęła dość wolno, rozważnie, przyspieszając pod koniec. Wszystko to zaowocowało miejscem w czołówce, a niewiele (dokładnie 10 sekund) zabrakło, aby Polka wbiegła na podium. Najlepsza okazała się Finka Virpi Kuitunen, która dystans pokonała w 28.10,5 minuty. Drugą pozycję zajęła jej rodaczka Aino-Kaisa Saarinen (9,3 s straty), trzecią Norweżka Therese Johaug (17,6). Kowalczyk minęła metę 28 s za Kuitunen. Wczoraj - w sprincie - nasza zawodniczka znów spisała się bardzo dobrze. W pięknym stylu awansowała do półfinału, w nim zajęła trzecie miejsce i ze słabszym czasem nie zdołała zakwalifikować się do finału. Pozostał jej finał B, ale ważny, bo wygrywając weń, zdobywała ważne punkty do pucharowej klasyfikacji. I po wspaniałej walce Kowalczyk cel swój osiągnęła, a rywalizacja była tak emocjonująca, że o wszystkim decydował fotofinisz. W finale A triumfowała Słowenka Petra Majdic, która wyprzedziła Norweżkę Astrid Jacobsen i Kuitunen. Finka umocniła się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej cyklu (979 pkt), druga jest Szwedka Charlotte Kalla (830), trzecia Jacobsen (770), a Kowalczyk czwarta (729). Pisk "Nasz Dziennik" 2008-02-11

Autor: wa