Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dzieciom i rodzicom

Treść

Po dwóch latach budowy ruszy Maltańskie Centrum Pomocy Jeszcze 5 lat temu zalegały w tym miejscu ruiny jakichś magazynów, teraz stoi nowoczesny, w pięknej kolorystyce budynek, który będzie służył niepełnoprawnym dzieciom i ich rodzinom. Umieszczony na boku budynku herb - biały krzyż na czerwonym tle pozwala rozszyfrować, iż jest to placówka zakonu rycerzy szpitalników pod znakiem św. Jana. Zresztą napis na frontonie mówi jasno: Maltańskie Centrum Pomocy Dzieciom. Bo też ten ośrodek, jeden z najnowocześniejszych tego typu w Europie, został zbudowany z inicjatywy i dzięki staraniom Związku Polskich Kawalerów Maltańskich. I właśnie jego szpitalnik, dr. Krzysztof Moczurad, który wystąpił przed kilku laty z ideą budowy, oprowadza przedstawicieli naszej, towarzyszącej tej inwestycji od samego poczatku, redakcji, po obiekcie, który w najbliższy piątek zostanie - jak ujęto to w zaproszeniach - przekazany społeczeństwu. Pierwsze wrażenie po wejściu do budynku to przestronność pomieszczeń. Bo też musi on pozwalać przemieszczać się osobom na wózkach inwalidzkich. Z tego też powodu wszystkie drzwi mają szerokość jednego metra. A jest tych drzwi niemało, wszak powierzchnia budynku wynosi 1500 mkw., w tym 1100 będzie służyło do zajęć z dziećmi. Odczuwalna jest też duża ilość światła jakie dociera do wnętrz, dzięki wielu oknom, a także umieszczanym w części pokoi świetlikom, luksferom. A za oknami widać m.in. Lasek Wolski - jesteśmy przecież przy ulicy Kasztanowej 4a, w samym środku Woli Justowskiej. Wewnętrzna architektura budynku, kształt pokoi, forma okien nijak nie kojarzą się z tradycyjnymi placówkami służby zdrowia. Zadbał o to architekt Leszek Kalandyk, z firmy LK Projekt, który konsultował koncepcje budynku z psychologami Marią Orkisz, która całe lata pracowała z dziećmi niepełnosprawnymi oraz Ewą Reczek, która będzie dyrektorem Maltańskiego Centrum Pomocy Niepełnosprawnym Dzieciom i Ich Rodzinom, jak brzmi oficjalna nazwa. Rocznie ma przyjmować 2500 rodzin z dziećmi, głównie z zaburzeniami psycho-ruchowymi, ale i z autyzmem czy innymi poważnymi dysfunkcjami. Istotą centrum ma być maksymalnie wczesna diagnoza i równie wczesna rehabilitacja. - Zaniedbania z pierwszego, początkowego okresu życia, decydującego o dalszym rozwoju, są później nie do odrobienia - podkreśla dr Moczurad. Centrum ma służyć nie tylko samym dzieciom od narodzin do siódmego roku życia, ale i rodzicom, nie potrafiącym z takim dzieckiem postępować. Ma temu służyć także tzw. terapia Video Home Training, prowadzona w domu dziecka. Dlatego w centrum, działającym jako placówka dzienna, zatrudnieni będą psychopedagodzy, logopedzi, neurolodzy, pediatrzy, fizykoterapeuci. Od stycznia ruszy też przedszkole dla 20-30 dzieci, które będą w ramach zajęć poddawane dalszej rehabilitacji. Dr Moczurad z radością pokazuje kolejne pomieszczenia z przeznaczeniem na gabinety; w każdym istnieje możliwość podłączenia Internetu, telefonu. Wyposażenia jeszcze brakuje - sprzętu specjalistycznego, mebli - trochę dostali od Uniwersytetu Jagiellońskiego - zabawek dla dzieci... Potrzeba na to jeszcze minimum 200 tys. zł. Najważniejsze, że jest to obiekt supernowoczesny, spełniający wszelkie standardy polskie i Unii Europejskiej. Począwszy od windy z przywołaniem głosowym, po system, który w przypadku wyłączenia prądu natychmiast uruchamia awaryjną sieć z baterii, która oświetli wszystkie wyjścia, a także pozwoli dojechać windzie. Do potrzeb niepełnosprawnych dzieci i ich opiekunów dostosowano wyposażenie ubikacji i łazienek, są specjalne baterie w umywalkach, uchwyty, stoliki do mycia. W całym budynku jest także zainstalowana wentylacja - częściowo mechaniczna, częściowo grawitacyjna. Z największą jednak dumą pokazuje dr Moczurad kotłownię, w całości sterowaną komputerowo, która wraz z zainstalowanymi kolektorami słonecznymi i pompą ciepła, zintegrowanymi w jedną całość, pozwoli na oszczędność ok. 25 proc. energii. Jest popołudnie słonecznego dnia i faktycznie termometr wskazuje, iż temperatura wody w kotle wynosi 61 st. - Tylko z połowy z 16 kolektorów słonecznych - wyjaśnia dr Moczurad. - A to, czego nie zapewni słońce, dogrzeje do wymaganej temperatury pompa ciepła. Tak, w tym pomieszczeniu czuje się XXI wiek. A tak spacerujemy po tym pięknym obiekcie; zaglądamy do wysokiej na 6 metrów sali gimnastycznej, z dwoma pomieszczeniami po bokach, która będzie mogła służyć ewentualnie i jako kaplica, i do pomieszczeń kuchni, acz tu nie będzie się gotowało posiłków, a jedynie podgrzewało i wydawało. Całość robi naprawdę imponujące wrażenie. A powstała w sumie w krótkim terminie - w 1999 roku gmina Kraków przekazała ZPKM działkę w wieloletnią dzierżawę, 9 czerwca 2004 uzyskano zgodę na budowę, 1 września tego roku rozpoczęto prace ziemne... Koszt inwestycji to ponad 5 mln zł; miało być mniej, ale doszły dodatkowe obciążenia, m.in. wywołane koniecznością budowy długiego muru oporowego. 900 tys. otrzymał związek od PFRON-u, co dokumentuje umieszczona na parterze stosowna tablica, większość środków pozyskał od sponsorów, w tym prywatnych osób - pewien Polak, biznesmen z Francji, dał 500 tys. euro. Zbierał też związek środki poprzez koncerty charytatywne, które organizowała z przyjaciółmi aktorka Beata Malczewska-Starowieyska. Niemałą część funduszy pozyskał swymi staraniami sam szpitalnik, dr Moczurad. Dodajmy, że centrum - największa inwestycja Związku Polskich Kawalerów Maltańskich na terenie Polski - będzie służyć dzieciom z terenu całego województwa, jako niepubliczny zakład opieki zdrowotnej. (WAK) Zakon rycerzy szpitalników pod znakiem świętego Jana, zwany maltańskim, został założony w roku 1099. Obecnie liczy w świecie 12 tys. członków. Pojawił się w Polsce już w 1187 roku. Związek Polskich Kawalerów Maltańskich jest najstarszą organizacją charytatywną w Polsce, powstał w 1920 roku. W 1949 roku władze PRL zakazały działalności związku; powrócił on w roku 1992. Obecnie skupia on 150 osób, z których 86 mieszka w kraju. W Krakowie jest maltańczyków najwięcej, ponad 20, tu też, przy ul. Karmelickiej, mieści się siedziba związku, którym kieruje Juliusz hr. Ostrowski. Maltańskie Centrum Pomocy Niepełnosprawnym Dzieciom i Ich Rodzinom można wspomóc, dokonując wpłaty na konto: Związek Polskich Kawalerów Maltańskich 31-128 Kraków, ul. Karmelicka 8/7 PKO BP I o/Kraków 80 1020 2892 0000 5902 0122 2520 z dopiskiem "Centrum Maltańskie" "Dziennik Polski" 2006-09-18

Autor: ea