Dzieci zagrożone

Treść

Według badań ekspertów z Biura Rzecznika Prawa Dziecka, żaden z 15 analizowanych portali internetowych nie gwarantował pełnego bezpieczeństwa dzieciom. Najwięcej wątpliwości wzbudziły serwisy o2 i interia ze względu na ewentualne zagrożenie ze strony pedofilów oraz strona eAmore.com gromadząca treści o charakterze pornograficznym bez umieszczenia widocznych ostrzeżeń. Rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska zaznaczyła, że konieczne jest podjęcie działań ograniczających szkodliwość internetu dla dzieci. Podkreśliła, że ich bezpieczeństwo jest zagrożone i do tej pory spotykano się z interwencjami po fakcie. Sowińska zaznaczyła, że teraz oprócz aktów przemocy wobec dzieci w sieci rozprzestrzeniane są filmy, które mają na celu znieważanie i kompromitację ich rówieśników. Bogdan Kaniuk z biura rzecznika przedstawił problem korzystania przez dzieci z usług 15 największych portali internetowych. Jak zaznaczył ekspert, wszystkie portale wyłączały swoją odpowiedzialność za umieszczane w nich treści, co jest sprzeczne z prawem. Inne kwestie poruszane przez Bogdana Kaniuka dotyczyły m.in. dostępności i filtrowania treści, z jakimi mają do czynienia dzieci. W przypadku dostępności żaden z portali nie wyłączał całkowicie osób niepełnoletnich. Natomiast ograniczenia były w przypadku założenia konta, zalogowania i umieszczenia anonsu. Jeżeli chodzi o filtrowanie treści, to zdaniem specjalisty były wątpliwości co do skuteczności filtrów zainstalowanych na portalach. W związku z tym Kaniuk przedstawił propozycje zmian działania portali. Jest to przede wszystkim ograniczenie możliwości zamieszczania anonsów przez osoby poniżej 15. roku życia, gdyż stwarza to zagrożenie ze strony pedofilów. Poza tym treści zamieszczane przez użytkowników powinny być pogrupowane, a te niebezpieczne - oddzielone i oznaczone przy równoczesnym zastosowaniu filtrów. Niezwykle istotne jest też ułatwienie kontaktu użytkownika z administratorem, a serwisy powinny posiadać osobne skrzynki kontaktowe z informacjami o łamaniu prawa lub regulaminu danego portalu. Jacek Sądej, "Nasz Dziennik" 2007-05-29

Autor: ea