Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dyskryminacja w sieci?

Treść

Naczelna Izba Aptekarska z dystansem podchodzi do działalności aptek internetowych

Apteki internetowe działają legalnie od początku miesiąca, ale ich właściciele uważają, że Ministerstwo Zdrowia chce im utrudnić pracę. Całodobowy dyżur telefoniczny i specjalne warunki transportu - to wymogi, przed którymi stanęły e-apteki.



Nowelizacja ustawy o Prawie farmaceutycznym, zezwalająca na wysyłkową sprzedaż leków bez recepty, weszła w życie 1 maja. Teraz jest przygotowywane rozporządzenie, które szczegółowo określi zasady działania aptek internetowych.

- To jawna dyskryminacja - twierdzi Jacek Denkowski z Zielonek, prezes pierwszej w Polsce e-apteki. - Dlaczego my mamy pełnić całodobowy dyżur, a tradycyjne apteki nie? W ten sposób społeczeństwo będzie miało całodobową poradę farmaceutyczną za nasze pieniądze.

Właściciele aptek internetowych protestują także przeciwko obostrzeniom dotyczącym dostarczania leków. Ministerstwo chce, aby transport leków odbywał się w warunkach zapewniających "kontrolę temperatury". - Nie rozumiem, dlaczego taki wymóg, skoro przez Internet sprzedajemy leki, które nie wymagają przechowywania w lodówce - mówi Małgorzata Goc, prowadząca aptekę internetową w Chrzanowie. - Taka specjalistyczna wysyłka będzie dużo droższa i na pewno zniechęci część naszych klientów.

Nie wiadomo, ile aptek internetowych działa w całym kraju, ale wiadomo, że mogą być groźną konkurencją dla tradycyjnych aptek. Medykamenty w sprzedaży wysyłkowej są nawet o 30 proc. tańsze.

Do zakupów przez Internet zachęca nie tylko atrakcyjna cena, ale także wygoda. - Nasi klienci to głównie ludzie młodzi, zapracowani, którzy nie mają czasu na stanie w kolejkach, oraz ludzie starsi, dla których wyjście z domu to problem. Ci klienci regularnie zamawiają pieluchomajtki czy opatrunki - mówi Małgorzata Goc.

Naczelna Izba Aptekarska z dystansem podchodzi do działalności aptek internetowych. - Byliśmy przeciwni wysyłkowej sprzedaży leków, ponieważ tego zjawiska nikt nie jest w stanie kontrolować - mówi Andrzej Wróbel, prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej. - W całym kraju pracuje około 80 inspektorów farmaceutycznych - nie będą oni w stanie zapanować nad weryfikacją sprzedaży wysyłkowej, a Internet jest dobrym miejscem do różnego rodzaju nadużyć.

(MOB), "Dziennik Polski" 2007-05-24

Lekarstwa w sprzedaży wysyłkowej są nawet o 30 proc. tańsze.

Autor: ea