Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dworak ignoruje komisję

Treść

Zasłaniając się obiektywizmem i transparentnością konkursu na cyfrowy multipleks, członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z jej przewodniczącym Janem Dworakiem na czele opuścili salę, w której odbywało się posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji. 

– Nie możemy brać udziału w posiedzeniu, w którym bierze udział tylko jeden przyszły koncesjonariusz. (…) Ten przebieg posiedzenia komisji, który ingeruje – według mnie – w niezależność organu i bezstronność przeprowadzanego konkursu nie pozwala mi również dalej uczestniczyć w posiedzeniu obrad komisji – posiedział, uzasadniając swoje wyjście, Dworak.

Jednak, jak podkreślają posłowie opozycji, tłumaczenie Dworaka stoi w sprzeczności z informacją przedstawioną przez Julię Piterę, przewodniczącą komisji, która  podała, że do dziś do KRRiT nie wpłynął żaden wniosek o zagospodarowanie miejsca na multipleksie.  – Wyjście przewodniczącego Jana Dworaka wobec informacji przedstawionej przez przewodniczącą komisji jest niczym nieuzasadnione. Jeśli nie wpłynęła do tej pory żadna oferta od podmiotu ubiegającego się o miejsce na cyfrowym multipleksie, nie może zachodzić podejrzenie o wywieranie presji na przewodniczącego Dworaka –  podkreśliła w rozmowie z NaszymDzienniekiem.pl Małgorzata Sadurska z PiS.  Posłanka dodała jednocześnie, że przewodniczący KRRiT, organu konstytucyjnego, który podlega kontroli sejmowej, wychodząc w trakcie  posiedzenia, „złamał Konstytucję i zwyczaj parlamentarny”.

– Mamy tutaj do czynienia z niesłychaną sytuacją ucieczki z posiedzenia komisji – skomentował wyjście Dworaka wiceprzewodniczący sejmowej komisji poseł Adam Rogacki (PiS).

Tematem nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji była sprawa konkursu na zagospodarowanie czterech kolejnych miejsc na pierwszym multipleksie cyfrowym, rozpisanego przez KRRiT. Podczas spotkania politycy i przedstawiciele Fundacji Lux Veritatis skierowali do Krajowej Rady szereg pytań dotyczących doprecyzowania kryteriów oceny stosowanych przez ten organ w procesie przyznawania koncesji.

Dworak wymijająco odniósł się do merytorycznych pytań posłów oraz Lidii Kochanowicz, dyrektor finansowej Fundacji Lux Veritatis. Między innymi chodziło o sprawę oceny zdolności finansowej podmiotów,  zawartej w znowelizowanym rozporządzeniu, które  jednak nie konkretyzuje kryteriów, jakimi będzie się posługiwała Krajowa Rada przy ocenie wniosków. – Wobec tego, jak w poprzednim postępowaniu, KRRiT zgodnie z art. 36 ust. 1 Ustawy o radiofonii i telewizji, oceniając wnioski w postępowaniu koncesyjnym, będzie brała pod uwagę w szczególności stopień zgodności zamierzonej działalności programowej z zadaniami określonymi w art. 1, przewidywany udział audycji tworzonych przez nadawcę, ale również będzie oceniała możliwość dokonania przez wnioskodawcę koniecznych inwestycji i finansowanie programu. 25 stycznia Fundacja zwróciła się do KRRiT z wnioskiem o podanie do publicznej wiadomości, jakimi wskaźnikami ekonomicznymi będzie oceniania tzw. wiarygodność finansowa  – podkreśliła Kochanowicz.

Także o. dr Tadeusz Rydzyk, założyciel Radia Maryja obecny na posiedzeniu, odniósł się do wątpliwości dotyczących obecnego konkursu na miejsce na pierwszym multipleksie.  – Jest jeszcze jedna wątpliwość co do kryteriów przyznania miejsca na multipleksie. Wszyscy wiedzą o tym, że Telewizja Trwam, Fundacja Lux Veritatis stara się bezskutecznie o to miejsce i to jest bardzo zaskakujące dla ludzi wierzących, ale nie tylko. (…) Obawiamy się, bo niedawno Krajowa Rada podała, że ma otrzymać miejsce telewizja społeczno-religijna, ekumeniczna, tolerancyjna i prospołeczna. (…) Nasi liberałowie przez religię rozumieją religioznawstwo, przez ekumenizm – mieszanie różnych religii, przez tolerancję – godzenie się na łamanie Dekalogu, a przez ducha społecznego – poprawność polityczną. (…) Tak właściwie o jaką religijność tu chodzi, o jaką stację religijno-społeczną? – pytał retorycznie o. Tadeusz Rydzyk.

Jak dodała Lidia Kochanowicz, Fundacja Lux Veritatis przekazała Krajowej Radzie w dniu 25 stycznia 2013 roku pismo poruszając kwestie niejasne, jednak do dzisiaj nie otrzymała odpowiedzi w tej sprawie. – Jest ono ważne nie tylko dla Fundacji, ale dla wszystkich podmiotów, które się będą starały o któreś z czterech miejsc na multipleksie pierwszym – podkreśliła Kochanowicz.

– Pan Jan Dworak, nie pozwalając zadać żadnych pytań, na mocy swojej arogancji – przypomnę, kiedy mówił: „ja osobiście odpowiadam, nie widzę w tym nic złego, to jest tylko moja kompetencja” – wyklucza możliwość normalnej odpowiedzi, czy ten konkurs, który będzie w tym momencie rozstrzygany, nie jest po prostu z góry ustawiony – powiedział Andrzej Jaworski, poseł PiS. Jak dodał, zachowanie przewodniczącego KRRiT pokazuje, jak lekceważący ma on stosunek do sejmowej komisji.

Poseł PiS Małgorzata Sadurska podkreśliła w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl, że sprawa nieodpowiedzialnego zachowania Dworaka zostanie skierowana do marszałek Sejmu Ewy Kopacz. – Nie możemy akceptować takiego zachowania  (…) i zgłosimy w tej sprawie protest do Marszałek Sejmu, aby ona przeanalizowała tę całą sytuację, a także zwrócimy się o kontynuowanie obrad komisji w obecności przewodniczącego KRRiT oraz nadzorującego cyfryzację w Polsce ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego – podkreśliła Sadurska.

Nasz Dziennik Środa, 6 lutego 2013

Autor: jc