Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dwa awanse Radwańskiej

Treść

Kolejne bardzo dobre wiadomości dla fanów talentu Agnieszki Radwańskiej: krakowianka awansowała wczoraj do drugiej rundy znakomicie obsadzonego turnieju WTA w Dausze i na 20. miejsce światowego rankingu. To najlepsza dotychczasowa pozycja "Isi" w karierze i najlepsze miejsce polskiej tenisistki w historii. Choć nasza reprezentantka w ubiegłym tygodniu nie uczestniczyła w żadnym turnieju (zrezygnowała z występu w zawodach w Antwerpii), przesunęła się w górę rankingu dzięki... Amelie Mauresmo. Francuzka również miała grać w Belgii, ostatecznie z zawodów się wycofała, a że rok temu tam triumfowała - straciła zdobyte punkty. Kosztowało ją to spadek z 19. na 22. lokatę w notowaniu najlepszych tenisistek świata, dzięki któremu ciut do przodu przesunęła się Agnieszka. 20. miejsce Polki to naprawdę wielkie wydarzenie, teraz czekamy na kolejny krok i lokatę z końcówką "naście". To zresztą tegoroczny cel i marzenie nastolatki z Krakowa. Być może zostanie zrealizowany już wkrótce, pomóc może dobry występ w Dausze. Od razu jednak dodajmy - to zadanie bardzo trudne, bo w tych zawodach występuje prawie cała światowa czołówka. Z występu zrezygnowała tylko liderka rankingu, Belgijka Justine Henin. Poza nią występują m.in. Rosjanki Maria Szarapowa i Swietłana Kuzniecowa oraz Serbka Ana Ivanovic (może być rywalką Radwańskiej w trzeciej rundzie). Wczoraj "Isia" grała z Japonką Akiko Morigami. Grała dobrze, chwilami bardzo dobrze, w drugim secie wręcz koncertowo. Wygrała pewnie 7:5, 6:0. Wyrównany był tylko pierwszy set, na początku obie zawodniczki przegrały swe podania, by później je utrzymać do stanu 6:5 dla Radwańskiej. Ostatnie słowo należało do krakowianki, która w drugiej partii udzieliła rywalce lekcji dobrego tenisa. Mecz trwał godzinę i 18 minut. W drugiej rundzie Agnieszka może zmierzyć się... ze swoją o dwa lata młodszą siostrą, Urszulą. Tak, tak, Ula ładnie przebrnęła eliminacje do tej imprezy, dziś w pierwszej rundzie zmierzy się z Włoszką Tathianą Garbin. To dobra, groźna zawodniczka, ale w zasięgu krakowianki. Jeśli Ula wygra, pierwszy raz w karierze spotka się z siostrą w turnieju rangi WTA. Emocje gwarantowane, szczególnie dla taty-trenera, Roberta Radwańskiego, który będzie musiał po równo pomagać obu zawodniczkom. Na razie jednak trzymajmy kciuki za Ulę w pojedynku z Garbin. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-02-19

Autor: wa