Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Drzewiecki zapowiada zmiany

Treść

Po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Chinach polski sport czekają gruntowne zmiany mające umożliwić osiąganie lepszych wyników - zapowiedział minister sportu Mirosław Drzewiecki. - Zapowiadałem, że zaraz po igrzyskach olimpijskich będziemy siadali i zmieniali polski sport bardzo gruntownie, i do tego jestem przygotowany. Chciałbym, żeby to były mądre zmiany, to znaczy takie, które idą z duchem czasu i duchem tego, jak dzisiaj inni przygotowują swoje reprezentacje, jak formują tworzenie dyscyplin u siebie w kraju i mają wyniki - powiedział Drzewiecki. Według ministra, obecnie polski sport jest organizacją "bardzo archaiczną". - My nigdy nie byliśmy potęgą i pewnie nie będziemy jakąś nieprawdopodobną potęgą sportową - dodał. Przez lata nie udało się stworzyć jednego systemu szkolenia zawodników, podnoszenia ich kwalifikacji. Zdaniem Drzewieckiego, chcąc myśleć o sukcesach, w pierwszym rzędzie trzeba zmienić procedury treningowe. - Zawodnik jest 250 dni w roku na zgrupowaniu, czyli z dala od rodziny, swojego środowiska. A Amerykanie studiują, to są normalni ludzie, którzy dużo pracują, poświęcają masę czasu na przygotowania olimpijskie - powiedział. Trwające jeszcze pekińskie igrzyska unaoczniły sporo mniejszych bądź większych "grzeszków" polskiego sportu. - Z pływakami coś złego stało się po mistrzostwach świata. Nagle się okazało, że po polsku wszyscy wzajemnie starali się sobie udowodnić, kto ma największy udział w tym sukcesie, a ofiarą padli zawodnicy, którzy okazali się niezawodowcami, nieprofesjonalistami - podkreślił minister. Drzewiecki obiecał, że najszybciej, jak to będzie możliwe, zostaną rozwiązane problemy w środowisku szermierczym. - Jeśli są zarzuty tego typu postawione przez zawodników, to absolutnie to sprawdzimy i konsekwencje do bólu, do końca wyciągniemy wspólnie z PKOl - zaznaczył. Polscy olimpijczycy, przedstawiciele wszystkich broni, złożyli w sobotę, poprzez media, apel do władz Polskiego Związku Szermierczego - domagają się zmian, których początkiem ma być nowa osoba na stanowisku prezesa związku. Jako uchybienia obecnej władzy szermierze wskazują między innymi brak, mimo zdobywanych medali, głównego sponsora związku, niedostateczne zaangażowanie w przygotowania oraz przestarzałe metody treningowe na zgrupowaniach reprezentacji. Wszystko to, co powiedział minister sportu, jest słuszne i mądre, problem polega tylko na tym, że nie było niczym odkrywczym. Klucz do zmian tkwi nie w słowach, tylko w czynach. Pisk, PAP "Nasz Dziennik" 2008-08-20

Autor: wa