Drabina na 10 pięter
Treść
- To prawdziwy mercedes wśród strażackich wozów - mówią strażacy z Wadowic, którzy otrzymali nowoczesny samochód z drabiną. Auto kosztowało aż 1,9 mln zł! W tym roku niemiecki producent, firma "Iveco Magirus", sprzedała do Polski tylko dwie tej klasy autodrabiny. Jedna trafiła do Starachowic, a druga do Wadowic. - W Małopolsce nie ma drugiego takiego wozu. Strażacy mogą skuteczniej nieść pomoc na wypadek pożarów - mówi Paweł Kwarciak, komendant powiatowy PSP w Wadowicach, który dwa lata zabiegał o nową autodrabinę dla Wadowic. Stary, ponad 20-letni podnośnik, ostatnio psuł się niemal przy każdej akcji. Drabina przyda się nie tylko podczas pożarów na wysokich kondygnacjach. Jest tak skonstruowana, że może zostać także ustawiona poziomo, np. aby ratować tonącego w rzece. Ramię drabiny ma ponad 30 metrów, sięga 10. piętra. Rozsuwa się w ciągu 32 sekund. Całością steruje strażak, siedząc na podgrzewanym fotelu. W zależności od potrzeb również strażak na górze, w koszu, może samodzielnie manewrować drabiną. Ponad 90 proc. środków na zakup pochodzi z rządowego Programu Modernizacji Służb, a reszta to dotacje z samorządów gminnych. (GM) "Dziennik Polski" 2007-12-13
Autor: wa