Dr T. Teluk: Dojście do porozumienia ws. pokoju na Ukrainie będzie bardzo trudne. Wydaje się, iż na pokoju najbardziej zależy Amerykanom, którzy prą do tego bez względu na to, jakie koszty mają ponieść Ukraina i Europa
Treść
Rosjanie mówią wyraźnie, że chcieliby powrotu do sytuacji z lat 90., aby mieć Europę Środkowo-Wschodnią jako swoją strefę wpływu. Żądają wycofania wojsk NATO sprzed rozszerzenia. Chcą decydować, co będzie się działo dalej. Europa, Ukraina ani tym bardziej Polska nie mogą się zgodzić na tego typu warunki, bo to jest zaproszenie do rosyjskiej ekspansji w Europie. Dojście do porozumienia ws. pokoju na Ukrainie będzie bardzo trudne. Wydaje się, iż na pokoju najbardziej zależy Amerykanom, którzy prą do tego bez względu na to, jakie koszty mają ponieść Ukraina i Europa – mówił dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji, w programie „Polski punkt widzenia” emitowanym w TV Trwam.
W poniedziałek w Berlinie odbył się szczyt, w którym wzięli udział europejscy przywódcy, negocjatorzy z USA oraz prezydent Ukrainy. Spotkanie miało na celu opracowanie planu zakończenia wojny na Ukrainie. Był to rzadki moment, kiedy stanowiska Stanów Zjednoczonych i Europy się pokryły, a obie strony wypracowały wspólną wizję. Zgodnie z propozycją w czasie pokoju armia ukraińska miałaby liczyć 800 tys. żołnierzy, a gwarancje bezpieczeństwa miałyby być zapewnione przez międzynarodowy kontyngent sił europejskich wspieranych przez USA. Choć plan ten stanowi krok w stronę pokoju, warto zaznaczyć, że jest to wciąż projekt europejski, a jego realizacja zależy od zgody Rosji, która niekoniecznie musi go zaakceptować. Oznacza to, iż przyszłość tego rozwiązania pozostaje niepewna.
– To jest rzadki moment, kiedy stanowisko Stanów Zjednoczonych i Europy się pokrywa. Jest plan, aby armia ukraińska w czasie pokoju liczyła 800 tys. żołnierzy, natomiast gwarancje pokojowe byłyby zapewnione przez międzynarodowy kontyngent sił europejskich wspieranych przez Stany Zjednoczone. Z pewnością byłby bo jakiś element do zapewnienia pokoju, ale trzeba jasno powiedzieć, że to póki co jest plan europejski i Rosjanie wcale nie muszą się na niego zgodzić – wskazał dr Tomasz Teluk.
Rzecznik Kremla stwierdził, iż udział Europy w negocjacjach nie wróży nic dobrego, co jasno pokazuje, jak Moskwa postrzega rolę państw europejskich w procesie pokojowym. To stanowisko dodatkowo potwierdza tezę o tym, jak trudne będzie osiągnięcie porozumienia, które nie oznaczałoby ustępstw kosztem bezpieczeństwa Ukrainy i Europy.
– Jest wiele sprzeczności i masa sprzecznych oczekiwań. Rosjanie mówią wyraźnie, że chcieliby powrotu do sytuacji z lat 90., aby mieć Europę Środkowo-Wschodnią jako swoją strefę wpływu. Żądają wycofania wojsk NATO sprzed rozszerzenia. Chcą decydować, co będzie się działo dalej. Europa, Ukraina ani tym bardziej Polska nie mogą się zgodzić na tego typu warunki, bo to jest zaproszenie do rosyjskiej ekspansji w Europie. Dojście do porozumienia ws. pokoju na Ukrainie będzie bardzo trudne. Wydaje się, iż na pokoju najbardziej zależy Amerykanom, którzy prą do tego bez względu na to, jakie koszty mają ponieść Ukraina i Europa – oznajmił prezes Instytutu Globalizacji.
W kontekście międzynarodowych rozmów dotyczących bezpieczeństwa Europy coraz częściej pojawia się także pytanie o realną pozycję Polski. Choć nasz kraj od lat podkreśla swoje ambicje i rosnącą rolę gospodarczą, w praktyce wpływ na kluczowe decyzje bywa ograniczony. To rodzi obawy, że mimo politycznych deklaracji losy regionu znów rozstrzygane są poza Warszawą, a Polska pozostaje jedynie obserwatorem procesów, które bezpośrednio ją dotyczą.
– Jesteśmy dwudziestą gospodarką świata, aspirujemy do roli globalnego mocarstwa, a tak naprawdę historia się powtarza i mocarstwa dogadują się nad naszymi głowami. Mimo że rząd Donalda Tuska zapowiadał wzmocnienie naszej pozycji na arenie międzynarodowej, to jest on ignorowany i nie jesteśmy zapraszani na najważniejsze spotkania. O losach naszej części Europy decyduje się w Waszyngtonie, Berlinie i Moskwie – akcentował gość programu „Polski punkt widzenia”.
radiomaryja.pl
źródło: radiomaryja.pl, 17 grudnia 2025
Autor: dj