Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Do Krakowa eksperci przyjadą w styczniu

Treść

Eksperci Europejskiej Federacji Piłkarskiej (UEFA) rozpoczęli wczoraj w Warszawie wizytację polskich miast pod kątem przygotowań do Euro 2012. Do Polski przyjechało trzech specjalistów ds. transportu lądowego, transportu lotniczego oraz zakwaterowania. Towarzyszy im dwóch pracowników administracji UEFA. W stolicy pozostaną jeszcze dziś. Jutro będą w Poznaniu, a w czwartek we Wrocławiu. Do Gdańska mają przyjechać 19 listopada. Wizytacje przedstawicieli UEFA w Krakowie i Chorzowie spodziewane są dopiero w styczniu przyszłego roku. Podczas kolejnych pobytów eksperci będą zapoznawać się z zabezpieczeniem medycznym, bezpieczeństwem, komunikacją społeczną, promocją i marketingiem oraz infrastrukturą sportową, czyli stadionami i centrami pobytowymi. - Eksperci UEFA przyjeżdżają po to, aby nam pomóc w przygotowaniach do mistrzostw. Na zakończenie wizytacji sporządzą raport z wnioskami i zaleceniami. Wykaże on, czy coś trzeba poprawić - mówi Adam Olkowicz, przewodniczący zespołu Polskiego Związku Piłki Nożnej ds. Euro 2012. Dodaje, że w stolicy eksperci będą sprawdzać przygotowania pod kątem rozgrywania spotkań Euro 2012 na Stadionie Narodowym, który ma powstać przy obecnym Stadionie Dziesięciolecia: - To lokalizacja oficjalnie zgłoszona do UEFA. O organizację imprezy w naszym kraju starają się również Kraków i Chorzów, które znajdują się na razie na liście miast rezerwowych. W rozmowie z "Wprost" Grzegorz Schetyna z PO mówił o szansach zwiększenia liczby polskich miast aren Euro 2012: "Jesteśmy już po konsultacjach w tej sprawie i mamy sygnały z UEFA, że będzie to możliwe". Adam Olkowicz informuje: - O tym, że chcemy zorganizować mistrzostwa również w Krakowie i Chorzowie powtarzamy na każdym kroku. Liczymy na to, że sprawa wyjaśni się w miarę szybko, może nawet w najbliższych tygodniach. Ważne będą wizytacje ekspertów UEFA w tych miastach. Przekonają się, jak zaangażowane są w przygotowania do imprezy, zobaczą dotychczasowy wkład pracy. To ważny argument za ich kandydaturą. (TYM) "Dziennik Polski" 2007-11-07

Autor: wa