Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Długa droga do zmiany Konstytucji

Treść

Platforma Obywatelska będzie musiała dużo popracować nad swoimi projektami zmian w Konstytucji. Szereg bardzo poważnych uwag do zapisów zaproponowanych w projektach PO mają eksperci sejmowej komisji pracującej nad zmianą ustawy zasadniczej. Swoje propozycje zmiany Konstytucji wysuwa też Prawo i Sprawiedliwość i to od ich uwzględnienia uzależnia swoje poparcie dla jakichkolwiek zmian. Posłowie Platformy Obywatelskiej proponują, aby do Konstytucji dołączyć zapis o zakazie kandydowania do parlamentu osób skazanych i zlikwidować immunitet formalny parlamentarzystów. Do tego swoje pomysły dorzucili wczoraj posłowie Prawa i Sprawiedliwości. O konstytucyjnym uniemożliwieniu ubiegania się o funkcje publiczne funkcjonariuszom PRL-owskich służb bezpieczeństwa PiS mówił już wcześniej. Teraz jednak postuluje również skończenie ze sprawą teczek, domagając się zapisu w Konstytucji o dostępie do informacji znajdujących się w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej. Ponadto PiS chce konstytucyjnego zapisu o możliwości sądowego leczenia pedofilów oraz o uniemożliwieniu blokowania przez zawodowe korporacje dostępu do zawodów zaufania publicznego, np. do zawodów prawniczych. Przewodniczący klubu PiS Przemysław Gosiewski zaznaczył, że od uwzględnienia tych postulatów zależy polityczna zgoda jego partii na zmianę Konstytucji w tej kadencji Sejmu. - Wszystko zależy od porozumienia. Chodzi o to, żeby respektowane były propozycje wszystkich klubów. Jesteśmy otwarci na dyskusję - deklarował szef klubu Prawa i Sprawiedliwości. Pomysły, które nagle wysunęło PiS, spotkały się z krytyką Platformy, gdyż według parlamentarzystów PO mogą znacznie opóźnić prace nad zmianą Konstytucji. Wiceprzewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Grzegorz Dolniak zapewniał jednak, że Platforma z góry nie odrzuca żadnego pomysłu. Ironizował jednak, że PiS, zgłaszając teraz swoje postulaty, najwidoczniej pozazdrościło Platformie jej własnych inicjatyw zmiany Konstytucji. Według Dolniaka, jest jednak nieprawdopodobne, że gdyby doszło do głosowania nad zmianą Konstytucji, PiS mógłoby w całości opowiedzieć się przeciw pozbawieniu osób skazanych prawa do kandydowania na posła i senatora. Prawo i Sprawiedliwość chce jednak, zgodnie z wcześniejszymi obietnicami, katalog osób, które nie będą mogły ubiegać się o mandat parlamentarzysty, poszerzyć o funkcjonariuszy PRL-owskiego aparatu bezpieczeństwa. Służyć temu ma zmiana 60 art. Konstytucji, w którym by dopisano, że do służby publicznej nie mają dostępu osoby uczestniczące w działaniach, "które były wymierzone w niepodległościowe i wolnościowe aspiracje narodu, prawa obywateli oraz Kościoła i niezależnych instytucji społecznych". Propozycje, jakimi PiS chce zarzucić Sejm, to nie jedyny problem, jaki Platforma ma ze zmianą Konstytucji. Projekty przedłożone w tej sprawie przez PO zostały bowiem tak mocno skrytykowane przez ekspertów sejmowej komisji nadzwyczajnej rozpatrującej zmiany w Konstytucji, że prace nad nimi trzeba będzie zaczynać praktycznie od nowa. Zastrzeżenia dotyczyły przede wszystkim sposobu zapisania w Konstytucji tych zmian. O ile jednak propozycja zakazu kandydowania dla skazanych zdawała się dla ekspertów komisji do zaakceptowania, o tyle trudno było u nich dostrzec entuzjazm wobec inicjatywy likwidacji immunitetu formalnego posłów i senatorów. Zniesienie immunitetu formalnego oznaczałoby, że parlamentarzysta nie mógłby się chronić za immunitetem przed odpowiedzialnością za przestępstwa pospolite. Pozostałby natomiast immunitet materialny chroniący posłów i senatorów za czyny wchodzące w zakres sprawowania mandatu. Sprawa likwidacji immunitetu formalnego nie zostanie raczej zrealizowana, gdyż sprzeciwia się temu PiS. Parlamentarzyści tej partii obawiają się, że rządzący z powodów politycznych będą ścigać pozbawionych immunitetu formalnego posłów opozycji, by skazać ich za jakiś błahy występek i tym samym wyeliminować z życia politycznego. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-09-26

Autor: wa