Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dla tego, kto dbał o pamięć

Treść

Minister Andrzej Przewoźnik dbał o to, by pamięć o Polakach ginących za Ojczyznę na całym świecie nie została zamazana. Katastrofa smoleńska przerwała wiele jego planów. Teraz ci, z którymi i dla których pracował, zadbali, by jego patriotyczną postawą zarażać kolejne pokolenia.

Zespół Szkół Zawodowych nr 1 w Krakowie uczcił Andrzeja Przewoźnika, swego wybitnego absolwenta. W holu szkoły dzięki staraniom Stowarzyszenia Rodzin Ofiar Katynia, najbliższej rodziny i dyrekcji szkoły odsłonięta została tablica pamiątkowa. Widnieje na niej napis: "Pamięci Andrzeja Przewoźnika, absolwenta Technikum Geologicznego, Sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w latach 1992-2010, szczególnie zasłużonego dla sprawy katyńskiej, twórcy polskich cmentarzy wojennych w Katyniu, Charkowie i Miednoje, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Fundatorem tablicy jest Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a wykonawcą - znany krakowski artysta rzeźbiarz prof. Czesław Dźwigaj.
W uroczystościach udział wzięła najbliższa rodzina Andrzeja Przewoźnika, Stowarzyszenie Rodzin Ofiar Katyńskich Polski Południowej, przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, ludzie związani z "Solidarnością" wraz z delegacją z katowickiej kopalni "Wujek".
Jolanta Przewoźnik, wdowa po sekretarzu ROPWiM, nie kryła emocji. - To wzruszający moment, kiedy czci się pamięć absolwenta tej szkoły, szkoły technicznej, z której jak widać, może wyjść wspaniały humanista, człowiek, który kochał Kraków i bardzo ubolewał, że musiał z Krakowa wyjść. Ale to, co zrobił i zdziałał, służyło wszystkim, zarówno mieszkańcom Krakowa, żołnierzom AK, jak i obywatelom państwa, o które szczególnie się troszczył - mówiła. Przewoźnik właśnie w Technikum Geologicznym w Krakowie zdobył doświadczenie, które było bardzo przydatne podczas badań i prac ekshumacyjnych w Katyniu, Charkowie i Miednoje oraz innych podobnych miejscach. Jak podkreśliła wdowa, minister Przewoźnik właśnie z krakowskiego środowiska wyniósł swój szczególny stosunek do ludzi, którzy "walczyli za Ojczyznę, oddawali za nią swoje życia, a często odmawiano im godności i pamięci".
Uroczystości poprzedziła Msza św. w intencji tragicznie zmarłego, której przewodniczył ks. kanonik Józef Jończyk. Jak zaznaczył, wmurowanie tablicy pamiątkowej odbywa się nie dlatego, że Andrzej Przewoźnik zginął w katastrofie, ale dlatego, by w ten sposób "upamiętnić wielkość tego człowieka, a cechą charakterystyczną jego osoby było umiłowanie prawdy".

Marcin Austyn

Nasz Dziennik Czwartek, 12 kwietnia 2012, Nr 86 (4321)

Autor: au