Czterech kandydatów do Opery Krakowskiej
Treść
Henryk Baranowski, Tomasz Biernacki, Wojciech Marchwica i Bogusław Nowak przystąpili do konkursu na stanowisko dyrektora Opery Krakowskiej. W ciągu 14 dni - jak powiedział nam Krzysztof Markiel, dyrektor Departamentu Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego - komisja konkursowa, acz jeszcze nie ma jej pełnego składu, powinna wyłonić dyrektora. Tomasz Biernacki to gliwicki dyrygent, laureat kilku międzynarodowych konkursów, w tym II nagrody na 2. Międzynarodowym Konkursie Dyrygentów Operowych "Luigi Mancinelli" we włoskim Orvieto, kierownik muzyczny Gliwickiego Teatru Muzycznego, w którym w 2002 r. debiutował jako dyrygent operowy "Cyrulikiem sewilskim" Rossinego. Henryk Baranowski, absolwent Wydziału Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego i Wydziału Reżyserii PWST w Warszawie, ostatnio był dyrektorem Teatru Śląskiego w Katowicach. Jako reżyser współpracował z wieloma scenami Polski, Niemiec i Rosji - w Operze Krakowskiej parę lat temu wystawił "Rigoletta" Verdiego. Wojciech Marchwica, magister filologii polskiej, muzykolog z doktoratem, adiunkt w Instytucie Muzykologii UJ, już w przeszłości startował w konkursie na stanowisko dyrektora naczelnego Opery Krakowskiej. Ponad rok temu z kolei został przez zarząd województwa małopolskiego powołany na stanowisko dyrektora naczelnego Filharmonii w Krakowie. Na nominację nie wyraził zgody, korzystając ze swych uprawnień, minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski, który domagał się przeprowadzenia konkursu. Dr Marchwica poza pracą naukową zajmuje się realizacją dużych imprez artystycznych i kulturalnych, m.in. Jubileuszu 600-lecia Odnowienia Akademii Krakowskiej, był też dyrektorem wykonawczym w Międzynarodowym Centrum Kultury Europejskiego Miesiąca Kultury. Bogusław Nowak to kiedyś prezes Radia Kraków (za jego kadencji wybudowano nowy gmach rozgłośni) i dyrektor Opery Krakowskiej w latach 2001-2004, który doprowadził do rozpoczęcia budowy jej nowej siedziby; odszedł, by zostać dyrektorem TVP Kraków. We wrześniu objawi się jako inscenizator widowiska plenerowego "Harnasie" Szymanowskiego. Jeśli komisja konkursowa wyłoni kandydata, wówczas jego nazwisko zostanie przedstawione ministrowi kultury, którego opinia nie jest w tym przypadku dla władz samorządu wiążąca - przedstawiciel ministra również zasiada w komisji. Wciąż niewyjaśniona pozostaje kwestia dyrektora Filharmonii Krakowskiej. Nie ma bowiem decyzji resortu kultury, czy wyłoniony nie w drodze konkursu Adam Klocek zostanie przez ministra zaakceptowany. Jak powiedział nam dyr. Markiel, po anonimowym liście, adresowanym do szefa resoru i marszałka województwa małopolskiego, minister kultury poprosił o wyjaśnienia. Urząd Marszałkowski czeka zatem na komentarz samego Adama Klocka, by zobaczyć "na ile wiarygodnie, mądrze i rzeczowo" odeprze on zarzuty zawarte w owym liście. Odpierał je, przypomnijmy, Adam Klocek w rozmowie na łamach "Dziennika Polskiego". Co będzie, jeśli Adam Klocek, obecnie dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Kaliskiej, nie znajdzie uznania ministra kultury? Wówczas kolejny raz zarząd województwa małopolskiego poszuka innego kandydata albo ogłosi konkurs - wyjaśnia dyr. Markiel. Tak czy siak - kolejny sezon w tej instytucji trwać będzie prowizorka, a kierujący nią "tymczasowo" - od czasu odwołania Anny Oberc jesienią 2005 r. - Jacek Berwaldt nadal będzie p.o. dyrektora. Wacław Krupiński "Dziennik Polski" 2008-08-23
Autor: wa