Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czekanie na pieczątkę

Treść

Od kilku tygodni pracownia radioterapii w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie nie przyjmuje nowych pacjentów. Przerwa jest spowodowana modernizacją pracowni, ale pacjenci denerwują się, że prace przebiegają zbyt opieszale, a szpital nie udziela informacji o terminie wznowienia naświetlań. Wymiana symulatora potrzebnego do ustalenia terapii rozpoczęła się pod koniec sierpnia i od tej pory szpital zaprzestał przyjmowania nowych pacjentów. Marcin Mikos, rzecznik szpitala wyjaśnia, że wymiana była konieczna, a nowe urządzenie zapewni pacjentom lepszą ochronę radiologiczną. Z naświetlań w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym korzystają nie tylko dzieci, ale także dorośli pacjenci Kliniki Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego. - Symulator ustala dawkę i pole naświetlania. Jego wymiana uniemożliwia przyjmowanie nowych pacjentów. Osoby, które już wcześniej zostały zakwalifikowane, kontynuują terapię bez przeszkód - wyjaśnia Marcin Mikos. Pacjenci od tygodni czekający na naświetlania skarżą się na całkowity brak informacji i opieszałość w pracach remontowych. - Przerażające w tej sprawie jest to, że kiedy pacjent dzwoni do szpitala, odsyła się go do sanepidu. Podobno brakuje jakiejś pieczątki - skarży się nasza Czytelniczka. Sanepid stanowczo zaprzecza. - Wniosek wpłynął do nas dopiero w poniedziałek - mówi Leszek Olszewski z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. - Zgodnie z prawem, mamy 30 dni na rozpatrzenie wniosku, ale mając na uwadze dobro pacjentów już na czwartek ustaliliśmy termin odbioru urządzenia. W opinii pracowników szpitala, wymiana symulatora przebiegła sprawnie. - To urządzenie waży kilka ton, same prace budowlano-montażowe zajęły kilka tygodni - wyjaśnia inż. Jan Zasowski, zastępca dyrektora ds. technicznych w USD. - Każdy wie, że to sprawa pilna, dlatego nikt nie zwlekał. Jeśli nowy symulator przejdzie pozytywnie kontrolę sanepidu, pracowania radioterapii w najbliższych dniach znów zacznie przyjmować nowych pacjentów. MAGDALENA OBERC "Dziennik Polski" 2007-11-07

Autor: wa