Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czeka nas ciężka praca

Treść

Piotr Gruszka po finałowym turnieju Ligi Światowej siatkarzy - Dlaczego przegraliśmy dwa ostatnie mecze turnieju? - zapytaliśmy po zakończeniu Final Six Ligi Światowej siatkarzy kapitana reprezentacji Polski Piotra Gruszkę. - Na pewno ponieśliśmy porażki z bardzo mocnymi rywalami. Nie ulega wątpliwości, że takimi są przede wszystkim Brazylijczycy, ale i również Amerykanie. Nasze ambicje na pewno sięgały o wiele wyżej i naprawdę bardzo boli szczególnie niepowodzenie w meczu o trzecie miejsce, bo nie jesteśmy na podium. Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego tak się stało. Nie chciałbym się doszukiwać przyczyn w pracy na zgrupowaniu przez finałami czy w czymś innym. - Po czternastu zwycięstwach z rzędu był półfinał z Brazylią i wszyscy nastawiali się na to, że może wreszcie w Katowicach uda się pokonać znakomitego rywala. Przegraliście i może dlatego zabrakło motywacji w spotkaniu z USA? - Na pewno z meczem z Brazylią wiązaliśmy jakieś nadzieje. Okazało się, niestety, że nadal są mocniejsi od nas. Jeśli chodzi o niedzielne spotkanie z Amerykanami, w każdym elemencie byliśmy słabsi. Nie mieliśmy żadnych argumentów, żadnych atutów, aby wygrać z nimi. Na pewno nie możemy się tłumaczyć warunkami w hali, bo wszyscy mieli identyczne warunki. - Czego możemy się więc spodziewać po występie naszej reprezentacji we wrześniowych mistrzostwach Europy w Rosji? - Nie chciałbym teraz o tym rozmawiać, ponieważ mistrzostwa Europy odbędą się za dwa miesiące, a przed nami miesiąc bardzo mocnych przygotowań do tej imprezy. Każdy chciałby przez pewien czas odpocząć od tego wszystkiego, aby wrócić z odpowiednim nastawieniem na ciężką pracę, bo czekają nas naprawdę trudne mistrzostwa. Na pewno znów postawimy sobie wysokie cele - walkę o medale. - Czy Rosjanie i Amerykanie mogą Wam zagrozić w walce o wysokie lokaty w innych prestiżowych turniejach? - Nie tylko oni, jest jeszcze kilka innych reprezentacji. Po Amerykanach już widać, że zaczęli się już teraz solidnie przygotowywać do najważniejszego dla siebie startu - w Igrzyskach Olimpijskich. A Rosjanie będą bardzo groźni w mistrzostwach Europy, znów pojawiło się w tym zespole kilku ciekawych graczy. Rozmawiał (SAS) 80 tysięcy za medal Z aukcji srebrnego medalu mistrzostw świata siatkarzy, przekazanego przez Łukasza Żygadłę na rzecz "Domu Misi" wpłynęło aż 80 tysięcy złotych. Połowę tej kwoty zebrano dzięki staraniom Łukasza Żygadły i jego żony Agnieszki oraz Fundacji Koliber przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Drugą część dołożył w niedzielę sponsor reprezentacji - Polkomtel, operator sięci komórkowej Plus. - Łukasz oddał to, co miał najcenniejsze - mówiła o siatkarzu Danuta Gilarska, założycielka fundacji. (SAS) "Dziennik Polski" 2007-07-17

Autor: wa