Czas na wnioski do Rosji
Treść
Krewni ofiar wystąpią do rosyjskiej prokuratury o wszczęcie śledztwa,  które ma ustalić sprawców zbrodni i miejsce pochówku co najmniej 600  zamordowanych żołnierzy. Drugi wniosek dotyczy rehabilitacji ofiar.  Rodziny chcą też odtajnienia wszystkich dokumentów w tej sprawie. Krewni  ofiar obławy augustowskiej czekali na wczorajszy wyrok Trybunału w  Strasburgu, aby na jego podstawie rozpocząć prace nad formułowaniem  wniosków do Rosji. - Z mecenasem Ireneuszem Kamińskim ustaliliśmy już  wcześniej, że poczekamy do ogłoszenia wyroku Trybunału. Dlatego teraz,  kiedy ten wyrok jest już znany, na jego podstawie bezzwłocznie  rozpoczynamy formułowanie wniosków do Rosji o rehabilitację naszych  bliskich - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. prałat Stanisław  Wysocki, prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej.
Perswazja prawa
Rozmowy z mecenasem Ireneuszem Kamińskim Związek rozpoczął w ubiegłym  roku listem, w którym była zawarta prośba o pomoc prawną. - W odpowiedzi  na nasz list w sprawie pisania wniosków do prokuratury rosyjskiej pan  mecenas Ireneusz Kamiński zaoferował nam swoją bezinteresowną pomoc  prawną - mówi dr Bogdan Nowacki, wiceprezes Związku Pamięci Ofiar Obławy  Augustowskiej. Według niego, po katyńskim wyroku ETPC "perswazyjność"  podejmowanych kroków prawnych będzie dużo większa. - Dla nas, rodzin  ofiar obławy, najważniejsze jest, by poznać, gdzie znajduje się miejsce  pochówku szczątków naszych bliskich oraz dokładną liczbę i dane  personalne wszystkich zamordowanych - tłumaczy ks. Wysocki, któremu  obława zabrała ojca i dwie siostry, żołnierzy AK. - Chcemy naszym  bliskim, pomordowanym przez Rosjan, sprawić godne ceremonie pogrzebowe.  Osobiście pragnę, aby ciała mojego ojca i dwóch sióstr spoczęły w naszym  rodzinnym grobie - zastrzega nasz rozmówca. - Jeżeli identyfikacja  szczątków bliskich nie byłaby możliwa, rodziny będą dążyły do budowy  nekropolii wojskowej, gdyż ofiarami obławy augustowskiej byli żołnierze  AK - dodaje.
Odrębny wniosek do rosyjskiej prokuratury o  rehabilitację ofiar obławy kieruje stowarzyszenie Memoriał. Opiera go na  przepisach ustawy "O rehabilitację ofiar represji politycznych", jako  na jedynej rosyjskiej ustawie dotyczącej rehabilitacji. Wiceszef  Memoriału prof. Nikita Pietrow konstruuje dokument w taki sposób, by był  on jak najbardziej zgodny z obowiązującymi w Federacji Rosyjskiej  przepisami prawa. To praca długa i żmudna. Dlatego Pietrow zaleca, by  rodziny formułowały wnioski do Rosji możliwie jak najszybciej. -  Niedawno konsultowaliśmy się w sprawie skierowania do Rosji wniosków o  rehabilitację ofiar oraz wszczęcie śledztwa, również z panem Pietrowem.  Poradził nam, aby takie wnioski skierować jak najszybciej, ponieważ  teraz jest ku temu bardzo odpowiedni czas - powiedział nam ks. Stanisław  Wysocki. 
Śledztwo w sprawie obławy augustowskiej, określone jako  zbrodnia ludobójcza, prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni  przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku. Możliwości działań  prokuratury IPN na terenie kraju zostały jednak niemal wyczerpane. W  sprawie obławy polscy prokuratorzy wielokrotnie zwracali się o pomoc  prawną do Rosji. Konkretnej odpowiedzi Rosja udzieliła tylko raz i to  kilkanaście lat temu. W piśmie przesłanym przez Główną Prokuraturę  Wojskową Federacji Rosyjskiej do Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w  Moskwie potwierdzono aresztowanie podczas obławy przez organy Smiersz 3.  Frontu Białoruskiego grupy 592 osób, które - jak czytamy - wspierały  "antyradziecko nastawioną Armię Krajową". W dokumencie zaznaczono, że  stronie rosyjskiej dalszy los aresztowanych jest nieznany. W kolejnych  odpowiedziach rosyjska prokuratura usztywniła swoje stanowisko,  twierdząc, iż nie dysponuje żadnymi materiałami związanymi z losami osób  zaginionych podczas obławy.
Szyfrogram Abakumowa
Przeczy temu publikacja "Według scenariusza Stalina", w której Nikita  Pietrow, rosyjski historyk, opisał znalezione przez siebie w archiwach  KGB dwa dokumenty potwierdzające, iż 592 osoby zatrzymane podczas obławy  augustowskiej w lipcu 1945 r. zamordowali sowieccy żołnierze  specjalnego batalionu Smiersz. Dokumenty te, z datą 21 lipca 1945 r., to  szyfrogramy od gen. płk. Wiktora Abakumowa do Ławrientija Beri, szefa  NKWD, zawierające plan masowej egzekucji, która miała zostać  przeprowadzona na wzór tej w Katyniu. Sowieccy żołnierze mieli  przeszukać i otoczyć las (nie wiadomo jaki), w którym batalion Smiersz  miał potem dokonać egzekucji aresztowanych podczas obławy augustowskiej.  Akcja miała być tak przeprowadzona, żeby żaden z zatrzymanych nie  zdołał uciec. Abakumow wskazywał w szyfrogramie dowódców akcji i prosił o  stosowny rozkaz Ławrientija Berię, szefa NKWD.
Adam Białous
Nasz Dziennik Wtorek, 17 kwietnia 2012, Nr 90 (4325)
Autor: au