Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czas decydujących testów

Treść

16 marca w Melbourne rozpocznie się kolejny sezon mistrzostw świata Formuły 1. Każdy zespół w pocie czoła robi wszystko, aby inauguracja wypadła dobrze i na miarę oczekiwań, testowane są nowe bolidy i rozwiązania, które dadzą nadzieję na sukces. Wśród tych pojazdów jest oczywiście BMW Sauber Roberta Kubicy. Sezon 2008 z wielu powodów zapowiada się arcyciekawie, temperaturę podnoszą m.in. nowinki regulaminowe, które z pewnością uatrakcyjnią przebieg rywalizacji z jednej strony, a z drugiej - utrudnią życie kierowcom. Najważniejszą zmianą będzie zakaz stosowania układu kontroli trakcji, co może być ogromnym wyzwaniem szczególnie dla młodych zawodników. Kierowcy nie będą mogli już polegać na elektronice, która niejednokrotnie pozwalała im w przeszłości ratować się z opresji, teraz wszystko spocznie w ich rękach. Całkowicie. - To zwiększy liczbą błędów, a sporo kierowców, szczególnie podczas opadów deszczu, będzie wypadać z toru. Będziemy musieli ostrożniej obchodzić się z przepustnicą - przyznaje Kubica. Krakowianin nie ma wątpliwości, że w nowej sytuacji rozgrywanie wyścigów w ekstremalnych warunkach nie będzie możliwe. - Nie powtórzy się Fuji z ubiegłego roku - dodaje. Podczas wrześniowego Grand Prix Japonii opady deszczu kompletnie zalały wodą tor, zawodnicy chwilami nic nie widzieli. Mimo to zawody się odbyły, bez kontroli trakcji nie będzie to możliwe. Co ciekawe, Nick Heidfeld, kolega krakowianina z zespołu, jest zadowolony z tej zmiany. - Cieszę się, że wracamy do kontrolowania samochodu stopą - mówi. Ale to nie jedyna poważna nowinka w 2008 roku. Kolejna dotyczy skrzyni biegów. Przekładnia będzie musiała wytrzymać cztery z rzędu weekendy Grand Prix, przedwczesna wymiana będzie związana z karnym przesunięciem o pięć miejsc do tyłu na starcie wyścigu. To wyzwanie dla inżynierów, a uważnym obserwatorom zmagań Formuły 1 nie trzeba przypominać, jak wiele krwi w minionym sezonie popsuła Kubicy właśnie szwankująca skrzynia biegów. Do rozpoczęcia sezonu pozostał już tylko miesiąc i kilka dni. Niewiele, zwłaszcza że czas minie szybko, a kilka zespołów ma więcej pracy, niż się spodziewano. Wśród nich jest BMW Sauber. - Wydawało się, że nasz nowy bolid będzie dużym krokiem naprzód, niestety jest trochę inaczej. Na szczęście wydaje się, że wiemy, gdzie tkwi problem - przyznaje Kubica, który właśnie rozpoczął kolejną sesję testową, tym razem w hiszpańskim Jerez. - Mam nadzieję, że w Australii będziemy już gotowi do walki z czołówką - dodaje. A oczekiwania wobec zespołu Polaka są ogromne. Przygotowania do sezonu przebiegają przecież pod wiele znaczącym hasłem "Fit for Pole", czyli "Gotowi na pole position". To wiele mówi na temat nadziei, jakie wszyscy wiążą z rokiem 2008. Sam Kubica na razie podchodzi do tego z typową dla siebie powściągliwością, mówiąc, że coś takiego, jak cel maksimum i minimum, nie istnieje. - Chodzi tylko o to, aby bolidem jechać jak najszybciej - przekonuje. Jak najbliższe tygodnie zostaną wykorzystane, przekonamy się w połowie marca. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-02-13

Autor: wa