Czarują mimo awansu
Treść
Koszykarze  Orlando Magic, którzy już zapewnili sobie awans do fazy play-off ligi  NBA, nie składają broni. Wczoraj odnieśli 50. zwycięstwo w sezonie. Taka  postawa zespołu z pewnością cieszy kibiców.
Orlando Magic  pokonało na wyjeździe Philadelphia 76ers (109:93). Żadnego punktu nie  zdobył Marcin Gortat, przebywający na parkiecie prawie 20 minut. Polak  nie oddał ani jednego rzutu. Zapisał na swoim koncie trzy zbiórki, jeden  przechwyt i jedną stratę. Poza tym trzykrotnie faulował rywali.  Najskuteczniejszym strzelcem meczu był kolega klubowy Gortata Rashard  Lewis, który zdobył 24 punkty. Świetnie spisał się również Dwight Howard  - oprócz 23 punktów zanotował 15 zbiórek. - Pięćdziesiąt zwycięstw w  sezonie to naprawdę wielki wyczyn. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego,  jak trudno wygrywać każdy kolejny wieczorny mecz. Pracowaliśmy bardzo  ciężko przez ostatnie trzy lata, żeby stać się mocną drużyną - przyznał  Howard. W zespole Sixers, grającym m.in. bez kontuzjowanych Thaddeusa  Younga i Louisa Williamsa, najskuteczniejsi byli Andre Iguodala i Elton  Brand (po 23 pkt). "Magicy" (z bilansem 50 zwycięstw i 21 porażek)  prowadzą w Central Division, są również wiceliderem Konferencji  Wschodniej, za Cleveland Cavaliers (56-15). Natomiast słabo spisująca  się w tym sezonie ekipa z Filadelfii z bilansem 24-47 jest przedostatnia  w Atlantic Division i 12. w konferencji bez szans gry o mistrzostwo  ligi.
Najskuteczniejszym zawodnikiem ostatnich meczów był Kevin  Durant. Gwiazdor Oklahoma City Thunder zdobył 45 punktów w spotkaniu z  San Antonio Spurs, ale jego zespół przegrał u siebie 96:99. Po tym meczu  obie drużyny mają identyczny bilans w Konferencji Zachodniej (42-27).
MA,  PAP
Nasz   Dziennik 2010-03-24
Autor: jc