Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chcę być mistrzem Europy

Treść

15-letni Jarosław Koziarowski (WLKS Krakus Swoszowice) na koniu Coriano 24 wygrał w Swoszowicach najważniejszy konkurs Grand Prix o Puchar Marszałka Województwa Małopolskiego. - To Twoja pierwsza wygrana w Grand Prix konkursu jeździeckiego? - Tak, ale wcześniej były jeszcze finały rund juniorskich. - Niemal cała Twoja rodzina jeździ konno. Czy zostałeś jeźdźcem, bo po prostu nie miałeś innego wyjścia? - To rodzinny sport i rzeczywiście nie miałem innego wyjścia. Ale poważnie, gdybym nie kochał jeździectwa nikt by nie zmuszał. Niewątpliwie jednak ta tradycja wywarła wpływ także na mnie. Przecież mój stryjek Krzysztof Koziarowski jest znakomitym trenerem i bardzo znaną postacią w jeździeckim światku, moja mama (Urszula Kadłuczka - przyp. MLK) była w kadrze narodowej seniorów, tata Hubert w kadrze juniorów, moja kuzynka Natalia też jeździ, startowała w tym konkursie i tylko przypadkowa zrzutka wyeliminowała ją z rozgrywki. - Kto Cię trenuje? - Przede wszystkim mama, a Krzysztof Koziarowski - brat mojego dziadzia - jest moim drugim trenerem; wyrozumiałym, cierpliwym, wymagającym, ale też szanującym zawodnika, nawet spokrewnionego. Najwięcej jednak zawdzięczam mamie. Ona wkłada w moje trenowanie całe serce i wszystkie umiejętności. Ten sukces to w głównej mierze jej zasługa. Bardzo przeżywała mój start, denerwowała się i trzymała kciuki. Tym bardziej cieszę się, że nie zawiodłem. - Chodzisz do szkoły? - Chodzę, jak wszyscy. Skończyłem gimnazjum numer 35 we Wróblowicach, a teraz zaczynam naukę w liceum profilowanym w Świątnikach Górnych. Muszę mieć blisko do szkoły. Chciałbym też, żeby nauczyciele byli wyrozumiali i tolerowali moje nieobecności związane ze startami na zawodach. W sezonie praktycznie co tydzień nie ma mnie w szkole w piątki, a czasami nawet w czwartki i piątki. Bardzo chcę pogodzić szkołę z jazdą konną. To jest trudne, ale wiem, że mi się uda. - Jak oceniasz swój start? Słyszałam kilka komplementów z ust stryja - Koziarowskiego. - Jestem bardzo zadowolony. Mój koń Coriano 24, wałach holsztyński, kasztan to inteligentne zwierzę i jeśli mu nie przeszkadzam, daje sobie radę na parcoursie. Dzisiaj mi się to udało, więc w rozgrywce pięknie galopował i nie mieliśmy żadnej zrzutki. - Taki sukces, zwłaszcza gdy przychodzi pierwszy raz, prowokuje marzenia. O czym marzysz? - W przyszłym roku chcę zdobyć mistrzostwo Europy juniorów. - A więc spełnienia marzeń. Rozmawiała: MAJKA LISIńSKA-KOZIOł Największe sukcesy Najważniejsze osiągnięcia Jarosława Koziarowskiego: 4. miejsce w finale halowych mistrzostw Polski juniorów, w ub. roku: 1. miejsce w rundzie juniorskiej w Bogusławicach, 2. miejsce w finałach rundy juniorskiej w Mosznej, aktualny mistrz Polski juniorów zrzeszenia LZS. "Dziennik Polski" 2007-09-04

Autor: wa