Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Buzek z Komorowskim nie pomogli

Treść

Kolejny raz Podkarpacie okazało się nie do zdobycia dla Platformy Obywatelskiej. Mimo koncentracji sił i środków ugrupowanie Donalda Tuska przegrało tu z PiS. Nie pomogły dywanowe naloty czołowych przedstawicieli partii z premierem, prezydentem Bronisławem Komorowskim i przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem. Na nic zdało się także wystawienie parlamentarzystów PO jako kandydatów do lokalnych samorządów. Bój o rządzenie Przemyślem przegrał poseł PO Marek Rząsa, a z marzeniami o władzy wójta w gminie Trzebownisko koło Rzeszowa będzie się musiał pożegnać poseł PO Jan Tomaka. Natomiast kolejną kadencję w Przemyślu rządzić będzie Robert Choma (KWW Regia Civitas), w Krośnie Piotr Przytocki startujący z KWW Samorządne Krosno 2010, a w Rzeszowie Tadeusz Ferenc popierany przez SLD. Władza nie zmieni się także w 27 innych miastach regionu, natomiast w 14 gospodarza na kolejną kadencję wyłoni II tura wyborów. Wszystko wskazuje na to, że również w sejmiku wojewódzkim utrzyma się przewaga PiS, ale nie będzie ono w stanie rządzić samodzielnie. Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza na podstawie prawie 92 proc. protokołów, na Podkarpaciu przewodzi PiS - 37,7 proc., PO otrzymało 22,16 proc., PSL - 21,7 proc., a SLD - 14,47 procent. Trudno będzie o koalicję PiS - PO. Partia Donalda Tuska jeszcze przed wyborami prowadziła bowiem rozmowy w tej sprawie z PSL i SLD. Jak podkreślił poseł Zbigniew Rynasiewicz, szef PO na Podkarpaciu, jego ugrupowanie chce takie rozmowy kontynuować także po wyborach. Również PiS jest gotowe do rozmów. - Będziemy mieć oficjalny wynik, będziemy rozmawiać. Chcemy w sejmiku stworzyć taki układ, który zapewni Podkarpaciu szybki i dynamiczny rozwój - deklaruje poseł Andrzej Szlachta, szef sztabu wyborczego PiS na Podkarpaciu. Mariusz Kamieniecki

Nasz Dziennik 2010-11-23

Autor: jc