Budżet w Senacie, a Rostowski na urlopie
Treść
W sierpniu rząd opublikuje nowe "ramy strategiczne" planu wprowadzenia w  Polsce euro. Wiceminister finansów Ludwik Kotecki poinformował wczoraj, przy  okazji senackiej debaty nad budżetem państwa, że wprowadzenie euro w roku 2012,  który rząd podawał jako rok zastąpienia złotego przez euro, jest nierealny. Ze  względu na zwiększony deficyt Polska nie spełnia obecnie kryteriów wstąpienia do  unii walutowej.
Senat przeprowadził wczoraj debatę nad nowelizacją  tegorocznego budżetu państwa. O cięcia wydatków w budżecie, jakie przygotował  rząd, senatorowie opozycji chcieli zapytać ministra finansów Jacka Rostowskiego.  Nic z tego jednak nie wyszło, ponieważ minister Rostowski nie zaszczycił  senatorów swoją obecnością. - Pan minister jest w tej chwili na urlopie -  wyjaśniał wiceminister finansów Ludwik Kotecki senatorom Prawa i  Sprawiedliwości, zbulwersowanym lekceważącym potraktowaniem Senatu przez  ministra Rostowskiego. Patrząc na efekty pracy Senatu nad nowelizacją  tegorocznej ustawy budżetowej, trudno się jednak dziwić, że minister Rostowski  nie zawracał sobie głowy wizytą w izbie wyższej polskiego parlamentu.
Senacka  Komisja Budżetu i Finansów Publicznych zarekomendowała Senatowi przyjęcie  znowelizowanego przez Sejm budżetu państwa bez jakichkolwiek poprawek. Oznacza  to, że rola, jaką rząd przypisał senatorom, sprowadza się tylko i wyłącznie do  przyklepania budżetu w postaci uchwalonej przez Sejm. Jeżeli tak się stanie,  ustawa budżetowa nie wróci już do Sejmu, który zaproponowane przez Senat  poprawki musiałby rozpatrzyć, lecz od razu trafi do prezydenta, który na  podpisanie budżetu będzie miał siedem dni. Senator Janina Fetlińska z Prawa i  Sprawiedliwości dopytywała się nawet, czy jest w ogóle sens składania choć  najdrobniejszych poprawek korygujących to, co uchwalił Sejm. Senatorowie  Platformy Obywatelskiej posiadający w Senacie większość nie pozostawili raczej  złudzeń. - W sprawach budżetu z reguły jest dyscyplina w głosowaniu. Ale jeżeli  będzie naprawdę jakaś nadzwyczajna poprawka, to na pewno zostanie przyjęta -  odpowiadał Kazimierz Kleina (PO), przewodniczący senackiej Komisji Budżetu i  Finansów Publicznych. 
Wiceminister Kotecki poinformował senatorów, że  wszystkie dane wskazują, że Polsce recesja nie grozi. Według Koteckiego, w  ostatnich dwóch kwartałach tego roku odnotujemy wzrost produktu krajowego brutto  poniżej jednego procenta. A w całym 2009 r. PKB wzrośnie, tak jak przewiduje  nowelizacja budżetu, o 0,2 procent. Kotecki wyjaśniał, że budżet państwa  nowelizowany jest dopiero po połowie roku, gdyż rząd może w tym momencie z dużą  precyzją określić prognozy budżetowe na obecny rok i nie będzie nam grozić druga  nowelizacja. - Większość krajów Unii Europejskiej ma w tym roku za sobą co  najmniej jedną nowelizację, a niektóre kraje przechodzą nawet drugą -  dodał.
Rząd zacznie z euro od nowa
Kotecki zapowiedział, że w  sierpniu rząd zaprezentuje ramy strategiczne narodowego planu wprowadzenia euro  w Polsce. To już kolejna strategia wprowadzenia w Polsce unijnej waluty. Okazuje  się, że dla rządu niezbędna. Zapowiedzi zastąpienia złotego przez euro w 2012  roku od początku były bowiem nierealne. - Zostaną tam określone nowe warunki  wprowadzenia Polski do strefy euro. Możemy powiedzieć dzisiaj, że to nie będzie  rok 2012, tak jak zakładała to dziesięć miesięcy temu "mapa drogowa"  przygotowana przez rząd. Dlatego że mamy do czynienia z inną sytuacją  makroekonomiczną niż ta, która była zakładana jesienią zeszłego roku -  powiedział wiceminister Kotecki. Wyjaśniał, że ze względu na sytuację budżetową  - zbyt wysoki deficyt sektora finansów publicznych - Polska nie spełnia  kryterium fiskalnego przystąpienia do strefy euro. Z tego względu w tym miesiącu  zostaliśmy objęci na wniosek Komisji Europejskiej procedurą nadmiernego  deficytu. Do 2012 r. będziemy musieli deficyt obniżyć. 
Znowelizowany przez  Sejm budżet państwa zakłada m.in. zwiększenie deficytu budżetowego o 9 mld zł do  27 mld i obniżenie wpływów z podatków aż o 46,6 miliarda złotych. Największy  ubytek dochodów z podatków dotyczy zmniejszenia wpływów z podatku VAT i podatku  dochodowego płaconego przez przedsiębiorstwa.
Ogółem dochody budżetu wyniosą  272,9 mld zł, a wydatki nie więcej niż 300 mld złotych. 
Artur  Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-07-30
Autor: wa