Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bieda z nauczycielami

Treść

14,6 tys. nauczycieli jest zagrożonych zmniejszeniem wynagrodzeń od 1 września br. o 25-30 proc. - wynika z danych z Systemu Informacji Oświatowej. Cytował je w poniedziałek na konferencji prasowej prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) Sławomir Broniarz.

Prezes wyjaśnił, że dotyczy to ok. 2,4 proc. ogółu nauczycieli. Ukończyli oni studium nauczycielskie lub studium wychowania przedszkolnego, ale nie uzupełnili do tej pory wykształcenia do poziomu co najmniej licencjatu. Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji, dotyczącym wynagrodzenia nauczycieli z maja 2000 r., mieli na to sześć lat.

"Ci nauczyciele, którzy nie podnieśli poziomu wykształcenia i nie uzyskali co najmniej licencjatu spadną teraz z trzeciej do czwartej, najniższej grupy zaszeregowania płacowego" - powiedział Broniarz. Poinformował, że stracą oni miesięcznie od 218 do 260 zł. Dodał, że dokładne dane, jakiej liczby nauczycieli dotyczy ten problem, będą znane na początku września.

Prezes ZNP przypomniał, że związek występował wiosną do ministra edukacji o wydłużenie o rok prawa do zachowania dotychczasowego wynagrodzenia sugerując, że spora grupa tych nauczycieli z racji wieku lub stażu zechce odejść na emeryturę, a pozostała może uzyska wyższe kwalifikacje. Jak powiedział Broniarz, resort edukacji odpowiedział, że nauczyciele mieli sześć lat na uzupełnienie kwalifikacji.

Wicepremier, minister edukacji Roman Giertych poinformował na konferencji prasowej, że w poniedziałek, po spotkaniu z prezydium Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", powołany został zespół, który zajmie się sprawą tej grupy nauczycieli. Wyniki jego prac mają być znane pod koniec tygodnia.

Giertych dodał, że jeśli nie uda się wprowadzić w życie od września rozporządzenia, które umożliwi tej grupie nauczycieli otrzymywanie dotychczasowego wynagrodzenia, chciałby, by obowiązywało ono od października, ale by nauczyciele otrzymali za wrzesień wyrównanie.

Giertych poinformował także, że w poniedziałek mija termin przedłożenia premierowi oczekiwań budżetowych resortów na przyszły rok. Powiedział, że oczekiwania ministerstwa edukacji, które ma podpisać, zakładają realizację zapowiedzianych przez niego w maju podwyżek dla nauczycieli. Podwyżkę o 7 proc. nauczyciele mają dostać w przyszłym roku, zgodnie z planem likwidacji tzw. klina podatkowego.

Według ZNP, problemy z wysokością wynagrodzenia mogą mieć także nauczyciele uczący tzw. przedmiotów pokrewnych (np. nauczyciel matematyki uczący dodatkowo fizyki), jeśli z któregoś z przedmiotów nie mają wymaganych kwalifikacji. Z tych samych powodów stracić finansowo mogą także ci, którzy łączą etaty, np. polonistka, która jest jednocześnie bibliotekarką szkolną.

O tym, czy matematyk nie mający kwalifikacji do nauki fizyki, będzie mógł jej uczyć, a polonistka nie mająca kwalifikacji do prowadzenia biblioteki mogła ją prowadzić, decydować będzie dyrektor szkoły. Jeśli wyrazi zgodę, wynagrodzenie tych nauczycieli będzie jednak niższe, gdyż część ich wynagrodzenia będzie obliczana zgodnie z posiadanym stopniem awansu zawodowego (nauczyciel dyplomowany, mianowany lub kontraktowy), a część będzie taka, jak dla nauczyciela stażysty (najniższy stopień awansu).

Jednocześnie prezes ZNP poinformował, że coraz więcej szkół i samorządów zgłasza, że brakuje im nauczycieli. Dotyczy to głównie nauczycieli języków obcych, ale także matematyków, fizyków, nauczycieli przedmiotów przyrodniczych i historii. Według Broniarza, głównym powodem tego stanu rzeczy jest niskie wynagrodzenie nauczycieli. PAP 2006-08-22

Autor: ea