Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bezkonkurencyjny poseł Samoobrony

Treść

Aż 168 ze 172 głosów otrzymał poseł Jerzy Zawisza w sobotnich wyborach przewodniczącego Samoobrony w Małopolsce. Poseł, który miał poważne kłopoty z lustracją, był jedynym kandydatem na to stanowisko zgłoszonym podczas wojewódzkiego kongresu wyborczego Samoobrony.



Jerzy Zawisza kierował strukturami małopolskiej Samoobrony od grudnia ubiegłego roku. Przejął tymczasowo obowiązki szefa tej partii w regionie po pośle Stanisławie Łyżwińskim, który zrezygnował ze stanowiska, kiedy wybuchła afera "praca za seks". W najbliższych dniach prokuratura ma wystąpić do Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu poselskiego byłemu przewodniczącemu Samoobrony w Małopolsce. W sobotę Andrzej Lepper deklarował, że Samoobrona poprze taki wniosek, ale dodał, że poseł Łyżwiński sam ma się zrzec immunitetu.

Nowy przewodniczący ma kłopoty innego rodzaju. Trzy lata temu Jerzy Zawisza chciał kandydować do Parlamentu Europejskiego, ale przyznał się do współpracy z kontrwywiadem wojskowym, co skończyło się wykreśleniem go z listy Samoobrony. W 2005 r. chciał dostać się do Sejmu i wtedy napisał w oświadczeniu lustracyjnym, że nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL.

7 marca tego roku sąd lustracyjny uznał, że poseł Zawisza jest kłamcą lustracyjnym, bo zataił współpracę z kontrwywiadem wojskowym w latach 1963 - 1975, kiedy był zawodowym żołnierzem.

Jak powiedział nam w sobotę Jerzy Zawisza, oświadczenie złożone zgodnie z nową ustawą lustracyjną jest tej samej treści co ostatnie, czyli mówi o tym, że poseł nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL. Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper powiedział dziennikarzom, że ma zaufanie do posła Zawiszy, a jego kłopoty z lustracją wynikają z tego, że wprowadzono go w błąd.

- Przecież nie miał czego zataić, bo wszyscy wiedzieli, że był zawodowym żołnierzem - dodał Andrzej Lepper.

(GEG), "Dziennik Polski" 2007-05-21

Autor: ea