Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Będzie proces?

Treść

Prokuratura Okręgowa w Warszawie zajmie się zawiadomieniem Fundacji Lux Veritatis o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez KRRiT. Chodzi o rozłożenie na raty opłat koncesyjnych spółkom, którym przyznała miejsca na pierwszym naziemnym multipleksie cyfrowym

Prokuratura Generalna przekazała zawiadomienie Fundacji Lux Veritatis o przestępstwach w toku postępowania koncesyjnego na MUX-1 do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na razie zawiadomienie jeszcze nie dotarło. Po jego otrzymaniu prokuratura ma 30 dni na podjęcie decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa.

Prokuratura Generalna, do której w lipcu trafiło zawiadomienie Fundacji Lux Veritatis, uznała, że właściwą w tej sprawie będzie warszawska prokuratura okręgowa.

Fundacja zarzuca przewodniczącemu KRRiT Janowi Dworakowi, pozostałym członkom Rady przestępstwo fałszerstwa intelektualnego, tj. poświadczenie nieprawdy oraz nadużycia władzy przez działanie na szkodę interesu publicznego. Zarzut poświadczenia nieprawdy postawiła też kierownictwu spółek, które otrzymały koncesję na MUX-1.

W chwili kiedy Krajowa Rada decydowała o rozłożeniu na niezliczone raty wielomilionowych opłat koncesyjnych, ostateczna decyzja o przyznaniu koncesji jeszcze nie była wydana. Krajowa Rada, przyznając koncesję, oparła się na dokumentach, które dowodziły dobrej kondycji finansowej spółek, podczas gdy musiała w tym momencie znać treść wniosków złożonych przez spółki o rozłożenie opłat koncesyjnych na raty. Wynikało z nich, że spółki te nie mają pieniędzy, nawet żeby zapłacić za koncesje, nie mówiąc już o emisji własnego programu.

Które dokumenty były prawdziwe, a które fałszowały obraz sytuacji? Na to pytanie odpowie prokuratura, po czym powinna ustalić, kto i kiedy posługiwał się fałszywymi dokumentami oraz nie dopełnił obowiązku ich sprawdzenia.

Zdaniem dyrektora finansowego Fundacji Lidii Kochanowicz, Krajowa Rada miała obowiązek zweryfikować dokumentację dostarczoną przez wnioskodawców w procesie koncesyjnym. Fundacja uważa się za stronę pokrzywdzoną przestępstwem, ponieważ odmówiono jej koncesji na MUX-1 bez należytej weryfikacji dokumentów i z naruszeniem zasady niedyskryminacji poszczególnych podmiotów w postępowaniu przed organami państwowymi.

- Do chwili obecnej zawiadomienie nie wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie - mówi prokurator Dariusz Ślepokura.

Po otrzymaniu zawiadomienia szef prokuratury okręgowej przekazuje je do odpowiedniego wydziału, tj. do wydziału śledczego lub wydziału przestępczości gospodarczej, albo też, jeśli sprawa jest mało skomplikowana, kieruje do prokuratury rejonowej właściwej za względu na miejsce popełnienia przestępstwa. Następnie naczelnik wydziału powierza sprawę prokuratorowi prowadzącemu, który zapoznaje się z aktami, a jeśli uzna, że zawiadomienie jest nieścisłe, wzywa zawiadamiającego na przesłuchanie uzupełniające lub prosi o dostarczenie dokumentów. To do prokuratora prowadzącego należy decyzja o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa.

Na decyzję kończącą postępowanie, np. o odmowie wszczęcia śledztwa, osobie uznanej za pokrzywdzoną przysługuje zażalenie do sądu. Zażalenie przysługuje także instytucji państwowej, samorządowej lub społecznej, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie.

- Nie składa się formalnego wniosku o uznanie za pokrzywdzonego. Prokurator wskazuje osobę pokrzywdzoną z urzędu w decyzji i przekazuje tej osobie odpis postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania - wyjaśnia prokurator Ślepokura.

Zawiadomienie do prokuratury złożone przez Fundację Lux Veritatis opiera się m.in. na ustaleniach Najwyższej Izby Kontroli, która stwierdziła, że rozłożenie opłat koncesyjnych na raty było przejawem niegospodarności ze strony KRRiT i działania na szkodę Skarbu Państwa. Rada nie wykazała, zdaniem NIK, żeby za ratalną płatnością przemawiał interes publiczny. Od tego zaś ordynacja podatkowa uzależnia możliwość rozkładania podatków i danin na raty.

Małgorzata Goss

Nasz Dzienni Piątek, 3 sierpnia 2012

Autor: au