Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Będzie debata Dudy z Komorowskim

Treść

Choć jeszcze nie znamy oficjalnych wyników pierwszej tury wyborów, Andrzej Duda i Bronisław Komorowski już szykują się na drugie starcie. Tym razem jednak ma to być pojedynek bezpośredni. Komorowski, który dotąd unikał debaty jak ognia, w obliczu porażki zmienia taktykę i wzywa swojego politycznego rywala do publicznej wymiany zdań na temat wizji Polski.

Jeszcze miesiąc temu Bronisław Komorowski wszelkimi możliwymi sposobami uciekał od debaty ze swoimi kontrkandydatami.

- Debata, która by miała polegać, że dziesięciu kontrkandydatów strzela do bramki prezydenta przez godzinę - mając zresztą do czasu pewnie pięć minut każdy - według niej nie stwarza szansy na żadną pogłębioną wymianę myśli, poglądów – powiedział wówczas Bronisław Komorowski, prezydent Rzeczypospolitej Polski.

Ostatecznie Bronisław Komorowski na debatę organizowaną przez telewizję publiczną nie przybył. Był obecny jedynie symbolicznie.

- Ubolewam nad tym, że nie ma wśród nas prezydenta Komorowskiego, świadczy to właśnie o arogancji. Mam przygotowane tutaj, być może pan prezydent nie czuje się na siłach stać, ale symbolicznie mam dla prezydenta krzesełko – powiedział Paweł Kukiz, kandydat na prezydenta RP.

Na debacie spotkali się wszyscy pozostali kandydaci, w tym Andrzej Duda, który według wstępnych wyników zwyciężył w I turze wyborów prezydenckich.

- Samo stawienie się na takiej debacie jest wyrazem szacunku dla wyborców, by mieli poczucie, że się mogli przyjrzeć kandydatom, że mogli ich ze sobą porównać – powiedział europoseł Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta RP.

Teraz Bronisław Komorowski zmienia nieskuteczną taktykę. Zamiast unikania debaty, chce przystąpić do ofensywy, dlatego wyzwał Andrzeja Dudę na polityczny pojedynek.

- Gratuluję i już dzisiaj wzywam mojego kontrkandydata do debaty o sprawach dla Polski najważniejszych – powiedział Bronisław Komorowski.

Propozycja już została przyjęta i prawdopodobnie obu kandydatów ujrzymy niebawem w telewizyjnym studiu. W tym samym studiu, o tej samej porze, odpowiadających na te same pytania.

- Proszę państwa słyszeliśmy, że pan prezydent wezwał mnie do debaty. Dziękuje za to, dziękuje za to panie prezydencie. Ja cztery miesiące prosiłem o debatę. Apelowałem do pana, uczestniczyliśmy w debatach, które się odbywały. Pan prezydent jednego dnia, ja drugiego, tylko z dziennikarzami. Nie było nam dane razem spotkać się w studiu – powiedział Andrzej Duda.

O tym komu spotkanie w telewizyjnym studiu wyjdzie na dobre zadecydują wyborcy. Na razie wyniki pierwsze tury są jednoznaczne. Unikanie debaty przez Bronisława Komorowskiego dla Polaków nie jest działaniem racjonalnym, choć racjonalność to wyborcze hasło urzędującego prezydenta.

TV Trwam News/RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 11.05.2015

Autor: mj