Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Będą zmiany w "Wiadomościach"?

Treść

Krzysztof Rak nie będzie już szefem "Wiadomości" telewizji publicznej - taką decyzję, według internetowego wydania "Rzeczpospolitej", podjęło wczoraj kierownictwo TVP SA. Tymczasem Sławomir Siwek, członek Zarządu TVP SA ostrożnie podchodzi do tej informacji. - Nie mam bezpośrednio od prezesa Andrzeja Urbańskiego potwierdzenia tej informacji - oznajmia. Zarząd TVP tego tematu nie poruszał, "bo takimi sprawami się nie zajmuje". - Odwoływanie szefa "Wiadomości" leży w kompetencji prezesa Urbańskiego, który później nas o tym powiadamia - dodaje Siwek. Według nieoficjalnych informacji, kierownikiem redakcji "Wiadomości" ma zostać Jacek Sobala, były dyrektor I Programu Polskiego Radia. Ale ta zmiana nie oznacza powrotu na antenę Hanny Lis, którą Rak przedwczoraj odsunął od prowadzenia "Wiadomości". Tymczasem dyrektor 2 Programu TVP Wojciech Pawlak upomniał Tomasza Lisa za szkalowanie członka Sławomira Siwka w jednej z gazet. W ten sposób Lis miał się "odgryźć" za to, że Siwek zlecił audyt audycji "Tomasz Lis na żywo". W liście, do którego dotarł "Nasz Dziennik", czytamy, że Wojciech Pawlak zażądał od Lisa niepodejmowania w przyszłości podobnych działań, bo audyt jest normalną praktyką w TVP. Pawlak zarzucił też Lisowi, że podał nieprawdziwe informacje dotyczące dochodów z reklam, jakie ma TVP dzięki jego programowi. Zarząd TVP krytycznie ocenił wczoraj najnowszy rządowy projekt ustawy medialnej. - Po pierwsze, uważamy, że proponowana ustawa uzależnia telewizję od budżetu państwa w sposób niezmiernie upartyjniony. Pomysł na Fundusz Zadań Publicznych uzależnia telewizję najpierw od ministra finansów, potem rządu i jego większości w Sejmie. W rezultacie opozycja traci tu jakikolwiek wpływ, a media publiczne stają się wasalem rządu. Tymczasem abonament to bezpośrednia wpłata obywateli gwarantująca niezależność finansową, poza decyzjami władz. Należy myśleć o poprawie ściągalności abonamentu, a nie jego likwidacji. Po drugie, Fundusz ma decydować, które z programów finansować. To oznacza, że decyzje programowe zostają wyjęte z telewizji i przekazane wąskiej elicie zarządzającej Funduszem. Elicie wybieranej przez polityków. Przy okazji proponuje się de facto odebranie telewizji zasobów archiwalnych i udostępnienie ich konkurencji oraz odebranie praw do własnych produkcji, co już jest czymś kuriozalnym - powiedział Sławomir Siwek. Jego zdaniem, pomysł podzielenia majątku telewizji, stworzenie skazanych na klęskę finansową i programową spółek regionalnych z udziałem radia to prosta droga do ich likwidacji lub sprzedania konkurencji. - Po raz kolejny rząd liberalnej Platformy Obywatelskiej potwierdza, że nie o dobro Skarbu Państwa, a o dobro mediów komercyjnych mu chodzi. No i o takie ograniczenie roli mediów publicznych, by nie znaczyły nic. To groźne dla kondycji państwa - podkreśla Siwek. Izabela Borańska Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-12-12

Autor: wa