Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Atom pod referendum

Treść

Konfederacja stowarzyszeń obywatelskich z Bydgoszczy złożyła u marszałka Sejmu wniosek o ogólnokrajowe referendum w sprawie budowy elektrowni atomowych i rozpoczęła akcję zbierania podpisów. Wniosek musi uzyskać poparcie pół miliona obywateli, by mógł zająć się nim Sejm.
Zorganizowania referendum ogólnokrajowego w sprawie budowy w Polsce elektrowni atomowych domaga się Konfederacja Pro Publico Bono. W czwartek przedstawiciele organizacji złożyli u marszałka Sejmu wniosek w tej sprawie, poparty piętnastoma podpisami. "Od tej chwili inicjatorzy referendum mogą przystąpić do zbierania podpisów" - poinformowało biuro korespondencji i informacji Sejmu. Pełnomocnikiem ds. zbierania podpisów jest prezes Pro Publico Bono Sławomir Młodzikowski, działacz społeczny z Bydgoszczy.
- Wszystkie partie polityczne zasiadające w Sejmie bezkrytycznie popierają budowę elektrowni atomowych w naszym kraju, tymczasem społeczeństwo polskie jest w tej sprawie znacznie bardziej spolaryzowane. Poprzez naszą inicjatywę chcemy włożyć kij w mrowisko, spowodować szeroką dyskusję o wszystkich "za i przeciw" dla energetyki atomowej - mówi Młodzikowski. Stowarzyszenie liczy na współpracę w zbieraniu podpisów z zaprzyjaźnionymi stowarzyszeniami w innych miastach, m.in. w Warszawie, Poznaniu i Gdańsku.
Wniosek o referendum jest obecnie sprawdzany przez sejmowych prawników pod kątem formalnym, to znaczy czy zawiera wymaganą liczbę podpisów oraz czy nie dotyczy spraw wyjętych spod referendum, tj. wydatków i dochodów państwa, jego obronności lub amnestii. Marszałek może wezwać wnioskodawców do uzupełnienia braków, a jeśli tego nie uczynią w terminie - wydać postanowienie o odmowie przyjęcia wniosku. W takim wypadku zainteresowanym służy odwołanie do Sądu Najwyższego. Procedura sprawdzenia wniosku pod katem formalnym nie tamuje jednak, zdaniem sejmowych prawników, akcji zbierania podpisów.
Ustawa o referendum ogólnokrajowym z 2003 r. wymaga, aby pod wnioskiem podpisało się 500 tysięcy obywateli, a więc pięciokrotnie więcej niż w przypadku obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej (w tym ostatnim trybie zbierano podpisy pod obywatelskim projektem o zakazie sprzedaży Lotosu). Procedura referendum z inicjatywy obywateli skonstruowana jest w polskim prawie w ten sposób, że jest raczej formą presji społecznej na posłów niż wyrazem realnego wpływu obywateli na sprawy państwa. Ustawa nie zakreśla wprawdzie żadnego terminu na zebranie wymaganych podpisów, ale też nie zobowiązuje Sejmu do podjęcia uchwały o referendum, jeśli 500 tysięcy podpisów zostanie zebranych. Sejm może też samodzielnie sformułować pytanie referendalne.
"Czy jest Pan/Pani za budową w Polsce elektrowni atomowych, mając na uwadze wszystkie szanse i zagrożenia w tej sprawie?" - to pytanie referendalne zaproponowane przez wnioskodawców.
Z inicjatywy Pro Publico Bono w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy 19 sierpnia odbędzie się konferencja naukowa na temat szans i zagrożeń związanych energetyką atomową, w której wezmą udział m.in.: prof. Jacek Kozłowski, geolog, specjalista w dziedzinie geotermii prof. Mirosław Dakowski, fizyk jądrowy, dr Wiesław Paluszyński, informatyk, były wiceprezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego. Zaproszenia na konferencję otrzymali prezydenci, radni oraz parlamentarzyści z terenów, gdzie planowana jest budowa elektrowni atomowych, a także wicepremier Waldemar Pawlak z PSL i prezes PiS Jarosław Kaczyński (obaj na razie nie potwierdzili obecności).
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik 2011-08-08

Autor: jc