Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ambasador przyszedł, minister nie

Treść

Przeludnienie, ucieczki z aresztów i zakładów karnych, masowe protesty głodowe, napaści więźniów na współwięźniów i strażników na... strażników oraz gwałtownie rosnąca liczba samobójstw: tak jawi się obraz polskiego więziennictwa pod rządami ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Zdaniem przedstawicieli resortu, sytuacja jest "trudna, ale stabilna". Jednak dane, które wczoraj resort zaprezentował na posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka przy okazji omawiania ustaleń dotyczących tragicznej śmierci obywatela Rumunii Claudio Crulica, zadają kłam tym tezom. - Sytuacja jest trudna, ale stabilna. Realizujemy program poprawy sytuacji w więzieniach i zakładach karnych - zapewniał wiceminister sprawiedliwości Marian Cichosz podczas wczorajszego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zwołanej w związku z samobójczą śmiercią Claudio Crulica, który zagłodził się w krakowskim areszcie. Choć na zaproszenie parlamentarzystów w obradach komisji wzięli udział przedstawiciele Rumunii, m.in. ambasador Gabriel Bartas, to nie przyszedł na nie Zbigniew Ćwiąkalski. Cichosz dwoił się i troił, aby przekonać posłów, że sytuacja w zakładach penitencjarnych jest "stabilna". - W zakładach karnych największym problemem jest przeludnienie, ale co roku uzyskujemy 4 tys. nowych miejsc - zapewniał Cichosz. W aresztach i zakładach karnych zabezpieczonych jest obecnie 79 tys. miejsc, w sytuacji, gdy osadzonych jest 86,5 tys. osób. Norma przewidziana prawem: 3 metry kw pomieszczenia na jednego więźnia, jest łamana. Dodatkowo przed kilkoma dniami Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis, który pozwala dyrektorom zakładów karnych zagęszczać więzienne cele, jest niezgodny z Konstytucją. Wychodzą, kiedy chcą? Tylko od stycznia do kwietnia 2008 r. z zakładów penitencjarnych zbiegło 126 osób. 124 z nich uciekło z zakładów półotwartych (pracy). Od stycznia do kwietnia br. notuje się też wzrost tzw. zbiorowych wystąpień osadzonych, głównie strajków głodowych - było ich 5, i liczby pobić więźniów przez więźniów - w tym okresie było ich aż 246. W pierwszych miesiącach br. odnotowano również 29 przypadków napaści więźniów i aresztantów na strażników, ale także 18 przypadków napaści strażników na innych strażników lub więźniów. Przez cztery miesiące 2008 r. wzrosła liczba samobójstw. W 2007 r. było ich 4, w tym roku - już 15. - Najgłośniejsze przypadki to śmierć Claudio Crulica i jednego ze skazanych za udział w porwaniu i zamordowaniu Krzysztofa Olewnika - przypominał Ryszard Kalisz (Lewica), przewodniczący komisji. W ostatnich miesiącach odnotowano też 219 przypadków posiadania przez więźniów środków psychotropowych i 226 - środków komunikacji, głównie telefonów komórkowych. - W więzieniach następuje kumulacja ludzi o trudnych charakterach - tylko tyle miał do powiedzenia przedstawiciel resortu sprawiedliwości. Niewiele więcej potrafił powiedzieć wiceminister pytany o okoliczności śmierci Crulica, dlaczego o pogarszającej się sytuacji zdrowotnej nie informowano ambasady Rumunii, a przymusowe odżywianie podjęto zbyt późno. Minister nie potrafił wyjaśnić, dlaczego, choć Rumun zmarł 18 stycznia, do 1 lutego nie zawiadomiono o tym ani jego rodziny, ani konsulatu w Katowicach. - Jak to możliwe, żeby rzekomo pracownik więzienia dzwonił do ambasady, ale nie potrafi dzisiaj powiedzieć, z kim rozmawiał? Dlaczego przez dwa tygodnie po śmierci obywatela Rumunii stało się to, co się stało, czyli nic się nie stało? Dlaczego powiadomiono nas dopiero w lutym? - pytał ambasador Rumunii Gabriel Bartas. Konsternację przedstawiciela ministerstwa wywołały również pytania posłów: Arkadiusza Mularczyka i Ryszarda Kalisza, czy prawdą jest, że Crulica osadzono pod zarzutem kradzieży na podstawie zeznań jednej osoby, znanego sędziego. Zbigniew Wassermann dopytywał, dlaczego prokuratura wbrew procedurze nie zbadała wniosków dowodowych mogących świadczyć o niewinności Rumuna. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-05-29

Autor: wa