Przejdź do treści
Przejdź do stopki

A TVP ciągle bez rady nadzorczej

Treść

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma kłopoty z wyborem nowej Rady Nadzorczej TVP, której trzyletnia kadencja zakończyła się 3 lipca. Najpierw przez pół roku był wakat po rezygnacji Janusza Niedzieli, ponieważ podzielona politycznie KRRiT nie mogła porozumieć się co do kandydata. Teraz zabrakło jednomyślności w sprawie ustalenia terminu posiedzenia, na którym miałby zostać wybrany nowy organ nadzorczy telewizji publicznej. Na razie wszystko wskazuje na to, że odbędzie się ono we wtorek.

Na początku lipca KRRiT udało się wreszcie uzupełnić skład Rady Nadzorczej TVP, kiedy to na miejsce Niedzieli wybrano Tomasza Potrzeszcza. Poparło go czterech spośród pięciu członków KRRiT, przeciw był Lech Haydukiewicz związany z LPR. Potrzeszcz cieszył się swoim stanowiskiem bardzo krótko, bo chwilę po jego wyborze minister skarbu zamknął walne zgromadzenie akcjonariuszy podsumowujące ubiegły rok i tym samym kończące trzyletnią kadencję rady. Od tego czasu pojawiały się spekulacje na temat terminu wyboru nowej, natomiast ciągle do tego nie doszło. Jak dowiedzieliśmy się w Departamencie Prezydialnym KRRT, ciągle chodzi o kontynuację posiedzenia z... 8 lipca, kiedy to miała być podjęta decyzja o składzie nowej rady. Ostatecznie rada nadzorcza miała zostać wybrana podczas czwartkowego posiedzenia, ale z tego zamiaru zrezygnowano z powodu nieobecności jednego z członków KRRiT, Lecha Haydukiewicza, popierającego p.o. prezesa TVP Piotra Farfała. Odmówił on uczestnictwa w posiedzeniu, tłumacząc się, że za późno został o nim powiadomiony. Do wyboru nowych rad nadzorczych potrzeba czterech głosów w pięcioosobowej KRRiT, ale jak tłumaczy Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT, kwestię wyboru rady nadzorczej odłożono, żeby uniknąć ewentualnych spekulacji co do jej ważności ze względu na niepełny skład Krajowej Rady. Kolejny termin ustalono na wczoraj, jednakże ponownie został przesunięty. - Lech Haydukiewicz ma cały czas zastrzeżenia, że nie został powiadomiony odpowiednio wcześnie. To nie jest tak, że na siłę muszę to posiedzenie robić, dlatego wygodniej będzie w przyszłym tygodniu, we wtorek - wyjaśnia krótko przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. Więcej szczegółów odnośnie do powodów tak długiej zwłoki ujawniać nie chce.
Krajowa Rada wybiera ośmiu z dziewięciu członków Rady Nadzorczej TVP, jednak na chwilę obecną nie wiadomo, komu mogłaby dać swoją rekomendację. Pojawiają się spekulacje, że cały skład nowego organu został już ustalony - tak, żeby umożliwić ostatecznie usunięcie obecnego prezesa TVP Piotra Farfała. Tymczasem przewodniczący KRRiT nie chce rozmawiać o potencjalnych kandydatach ani przesądzać przebiegu i wyniku wtorkowego spotkania. - Po prostu spodziewam się wyboru rady nadzorczej, ale zobaczymy, czy do tego w ogóle dojdzie - ucina Kołodziejski. O kandydaturach na stanowiska w radzie nadzorczej nie chce również mówić p.o. prezes TVP. - Nie będę się wypowiadać w tej sprawie, ponieważ nie mam jakiejkolwiek wiedzy na ten temat - ucina Piotr Farfał.
Wśród dziewięciu członków rady nadzorczej jeden jest wyznaczany przez ministra skarbu, ale także w tej sprawie ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Powód? Szef resortu Aleksander Grad zmienił zasady powoływania swojego reprezentanta i wydał dyspozycję, że do końca lipca mają się zgłaszać przedstawiciele związków twórczych, którzy chcieliby objąć to stanowisko. Zatem prawdopodobnie kandydatów poznamy najwcześniej na początku sierpnia.
Maria S. Jasita
"Nasz Dziennik" 2009-07-25

Autor: wa