Przejdź do treści
Przejdź do stopki

50 tysięcy nie wystarczy

Treść

Pięćdziesiąt tysięcy złotych pożyczki dla właścicieli małych firm przewiduje rządowy projekt ustawy o wspieraniu przedsiębiorców dotkniętych skutkami powodzi z maja i czerwca tego roku. Opozycja, po konsultacjach z przedsiębiorcami, liczy jednak na zwiększenie tej kwoty.
Posłowie w imieniu swoich klubów parlamentarnych wnioskowali podczas pierwszego czytania o jak najszybsze uchwalenie ustawy. Pomoc ma być skierowana do małych firm, zatrudniających do 50 osób, "prowadzących działalność gospodarczą wytwórczą, usługową lub handlową". Projekt obejmuje również m.in. gospodarstwa agroturystyczne. O pożyczkę mogą ubiegać się te przedsiębiorstwa, które przed tegoroczną powodzią nie znajdowały się w stanie upadłości. - Nasze zdanie o projekcie ustawy jest bardzo pozytywne. Przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki, dotyczy mniejszych przedsiębiorców - ocenia Jan Kamiński, poseł PSL. Zwraca uwagę, że na realizację ustawy zostanie wydana "spora kwota około 100 mln zł". - Ale myślę, że to pozwoli przedsiębiorcom utrzymać się na rynku, a przede wszystkim podtrzymać ciągłość produkcji. Jako klub parlamentarny jesteśmy za jak najszybszym uchwaleniem ustawy - dodaje poseł. To stanowisko podziela również poseł Sławomir Kopyciński (Lewica). - Oczywiście do projektu mamy pewne uwagi, ale chcemy to regulować w trakcie dalszych prac nad ustawą - zaznacza Kopyciński. Włodzimierz Karpiński, poseł PO, również zapewnia o poparciu swego klubu dla tej regulacji prawnej mającej na celu wsparcie ofiar tegorocznej powodzi. - Trzeba jak najszybciej uruchomić możliwości pożyczek, które mają charakter pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw - uważa Karpiński. Jak tłumaczył, klub PO stoi na stanowisku, że powinna ona "jak najszybciej przejść przez Senat i zostać podpisana przez prezydenta". Włodzimierz Karpiński wskazuje, że w tym celu została ona zaopatrzona w klauzulę, iż wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. Poparcia projektowi udzielił także klub Prawa i Sprawiedliwości. - Sytuacja jest o tyle trudna, że konieczna jest pomoc dla przedsiębiorców. A obecnie w tym obszarze właściwie nic się nie dzieje - zauważa Edward Siarka, poseł PiS. Ma nadzieję, iż podczas prac w komisji uda się skorygować jednak pewne "wątpliwe kwestie". - Pierwsza dotyczy wielkości przedsiębiorstwa, które może z tej pomocy skorzystać, gdyż projekt ogranicza liczbę zatrudnionych do 50 osób. Druga wątpliwość to granica możliwej wysokości pomocy - 50 tys. zł - oznajmia Siarka. Wyjaśnia, że posłowie PiS, "kierując się również uwagami samych przedsiębiorców", będą walczyli, żeby była ona wyższa. - Przygotowanie, wycena strat, procedura itd., w celu otrzymania kwoty, są drogie, więc 50 tys. zł wydaje się mijać z realnymi potrzebami - skwitował poseł.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2010-07-26

Autor: jc