Przejdź do treści
Przejdź do stopki

29. kolejka piłkarskiej ekstraklasy

Treść

Piłkarze Wisły Kraków są już o krok od obrony mistrzowskiego tytułu - wystarczy im remis w ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław, by cieszyć się z sukcesu. W sobotę podopieczni Macieja Skorży po niezwykle dramatycznym meczu wygrali w Gdańsku z Lechią, trzy decydujące bramki zdobywając w ostatnim kwadransie. Jedynym zespołem, który teoretycznie może jeszcze wiślaków wyprzedzić, jest Lech Poznań, szansę straciła Legia Warszawa. Na przeciwległym biegunie niemal beznadziejna jest sytuacja Arki Gdynia.

- Ten mecz był dla nas horrorem, podobnie jak cały sezon - przyznał po zakończeniu pojedynku w Gdańsku Maciej Skorża, i trudno mu się dziwić. Wisła przegrywała od... 17. sekundy, gdy Paweł Buzała wykończył składną akcję gospodarzy. Początek pojedynku niespodziewanie należał do Lechii, która atakowała bez kompleksów i miała kilka okazji do podwyższenia wyniku. "Biała Gwiazda", speszona takim obrotem sprawy, zabrała się do pracy dopiero po przerwie, ale jak! Najpierw Paweł Brożek zdobył 19. bramkę w sezonie, praktycznie zapewniając sobie koronę króla strzelców. Potem co prawda Lechia znów wyszła na prowadzenie, ale ostatni kwadrans wstrząsnął Gdańskiem. Wpierw fantastycznie z rzutu wolnego przymierzył Marek Zieńczuk, a potem dwa trafienia zadał Wojciech Łobodziński. Były reprezentant Polski miał za sobą szalenie trudny sezon, zawodził, nie grał na miarę oczekiwań, stracił miejsce w składzie. Odrodził się w najważniejszym momencie. - Nawet na ławce czułem się częścią drużyny - powiedział po meczu, dodając: - Ale chciałem móc dołożyć swą cegiełkę do sukcesu.
Po zwycięstwie Wisła jest o krok od tytułu, wystarczy jej remis w kolejnym spotkaniu ze Śląskiem. Teoretycznie krakowian może wyprzedzić tylko Lech, który stoczył porywający wyjazdowy pojedynek z Polonią Warszawa. Gospodarze prowadzili już 2:0, poznaniacy wyrównali (drugi gol Luisa Henriqueza - techniczny lob w "okienko" - był wyjątkowej urody), ale gdy poloniści strzelili trzeciego gola wydawało się, że zgarną komplet punktów. Gościom pomógł jednak sędzia Robert Małek - nie zauważył ewidentnego zagrania ręką Semira Stilicia, w efekcie Hernan Rengifo doprowadził do remisu. - Do głównego pretensji nie mam, ale sędzia liniowy musiał to widzieć - powiedział prowadzący gospodarzy Jacek Grembocki.
Mistrzostwa nie zdobędzie już Legia. Warszawiacy tylko zremisowali we Wrocławiu, choć już do przerwy mogli zapewnić sobie wygraną. - Wynik 3:1 byłby adekwatny do wydarzeń - przyznał trener Jan Urban, który w drugiej połowie przeżywał męczarnie. Jego podopieczni grali źle i byli blisko porażki. - Jeśli utrzymamy formę, możemy powalczyć z Wisłą - cieszył się z kolei szkoleniowiec wrocławian, Ryszard Tarasiewicz.
Na dole tabeli nie poprawiła się sytuacja Arki, znajdującej się tuż nad przepaścią. W sobotę gdynianie co prawda niespodziewanie zremisowali w Bełchatowie, ale potrzebowali wygranej. Bezbramkowym remisem zakończył się szlagierowo zapowiadający się pojedynek Cracovii z Górnikiem Zabrze. Wszyscy spodziewali się totalnej walki, trzeszczących kości, wielu kartek i goli, tymczasem kibice obejrzeli przeciętny i słaby spektakl, bez większych emocji. - Za dużo było w naszej grze nerwowości i chaosu - przyznał prowadzący gospodarzy Artur Płatek. "Pasy", choć uciekły ze strefy spadkowej, są w niemal beznadziejnej sytuacji, bo czeka je jeszcze wyjazdowy mecz z Lechem. A nawet remis może im nie wystarczyć do utrzymania ligowego bytu.
Piotr Skrobisz
Wyniki:
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 2:4 (1:0). Buzała (1.), Piątek (66. - karny) - Paweł Brożek (50.), Zieńczuk (77. - wolny), Łobodziński (82. - głową, 86.); Polonia Warszawa - Lech Poznań 3:3 (1:0). Ivanovski (42., 64.), Gołębiewski (55.) - Murawski (56.), Henriquez (62.), Rengifo (79.); Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:1 (0:1). Gancarczyk (70.) - Rzeźniczak (14. - głową); Ruch Chorzów - ŁKS Łódź 2:0 (0:0). Grzyb (60. - głową), Brzyski (76.); Odra Wodzisław - Piast Gliwice 0:2 (0:2). Smektała (20.), Olszar (22.); Cracovia - Górnik Zabrze 0:0; PGE Bełchatów - Arka Gdynia 1:1 (1:1). Wróbel (11.) - Niciński (43.); Polonia Bytom - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0). Trzeciak (3. - karny).
Tabela
Wisła 29 61 51:21
Lech 29 58 49:22
Legia 29 58 48:16
Polonia W. 29 51 39:23
Bełchatów 29 51 38:28
Śląsk 29 45 40:32
Polonia B. 29 35 30:44
Jagiellonia 29 34 28:32
Ruch 29 34 21:28
Piast 29 33 17:24
ŁKS 29 32 25:43
Odra 29 32 22:38
Cracovia 29 29 22:38
Lechia 29 29 28:44
Górnik 29 29 20:32
Arka 29 27 25:38

"Nasz Dziennik" 2009-05-25

Autor: wa