Przejdź do treści
Przejdź do stopki

16. kolejka piłkarskiej ekstraklasy

Treść

W całym zeszłym sezonie piłkarze krakowskiej Wisły doznali tylko jednej porażki i z ogromną przewagą zdobyli mistrzostwo Polski. Teraz, choć za nimi zaledwie 16 spotkań, przegrali już cztery mecze, zajmują piąte miejsce w tabeli i najprawdopodobniej wkrótce pożegnają się z trenerem Maciejem Skorżą. W sobotę kryzys "Białej Gwiazdy" wykorzystał Ruch Chorzów. W rozegranym na Stadionie Śląskim pojedynku krakowianie przeważali, mieli zdecydowanie więcej z gry, ale nie potrafili nie tylko zdobyć bramki, ale i stworzyć sobie klarownej strzeleckiej sytuacji. Zmęczony trudami sezonu Paweł Brożek nie stanowił większego zagrożenia dla rywali, odczuwalna była absencja Arkadiusza Głowackiego, Marcina Baszczyńskiego i Radosława Sobolewskiego. - To że prowadziliśmy grę, o niczym nie świadczy, bo mieliśmy zbyt mało okazji, by myśleć o sukcesie - przyznał Skorża, którego pozycja pod Wawelem słabnie wraz z każdym nieudanym pojedynkiem. W zupełnie innym humorze był po meczu prowadzący chorzowian Bogusław Pietrzak. - Udowodniliśmy, że można zneutralizować najgroźniejsze żądło Wisły i zagrać dwie równe połowy. To zaowocowało zwycięstwem - powiedział. Bezcenne trzy punkty w Gdańsku zdobyła Legia. Warszawiacy po emocjonującym, wyrównanym meczu pokonali Lechię, choć sukces nie przyszedł im łatwo. Gospodarze do samego końca walczyli o remis i niewiele brakowało, aby swój cel osiągnęli. - Cieszą mnie dobrze wykonywane stałe fragmenty gry, to po nich stwarzaliśmy spore zagrożenie - powiedział trener Jan Urban. Jego podopieczni po dośrodkowaniach z rzutów rożnych zdobyli dwa gole, choć raz pomógł im Rafał Kosznik, który skierował piłkę do własnej bramki. Od dna odbiła się Cracovia. "Pasy" po trafieniach Dariusza Pawlusińskiego wygrały z Jagiellonią, ale goście ułatwili im sprawę - kończyli w dziewiątkę po czerwonych kartkach Dariusza Łatki i Ensara Arifovicia. Efektownie po pełną pulę sięgnął Śląsk Wrocław. Tym razem podopieczni Ryszarda Tarasiewicza odprawili z bagażem trzech goli słaby ŁKS, a po raz kolejny pierwszoplanową postacią na boisku był Sebastian Mila. Wykonany "na raty" rzut karny dał wygraną Polonii Bytom. Najpierw uderzenie Tomasza Owczarka obronił bramkarz Piasta, Grzegorz Kasprzik, ale niefortunny strzelec pospieszył z dobitką, tym razem skuteczną. Znów przegrał Górnik Zabrze, a trener Henryk Kasperczak potwierdził, iż zimą w składzie drużyny dojdzie do rewolucji. Czy jednak trafią do niej Maciej Żurawski, Kamil Kosowski czy Tomasz Frankowski - nie chciał powiedzieć. Piotr Skrobisz WYNIKI Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 2:3 (1:2). Buzała (21.), Wiśniewski (67.) - Kosznik (12. - samobójcza), Chinyama (28., 57.); PGE GKS Bełchatów - Górnik Zabrze 1:0 (0:0). Kuklis (63.); Śląsk Wrocław - ŁKS Łódź 3:0 (1:0). Celeban (28.), Dudek (56. - karny), Mila (75.); Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:0 (0:0). Pulkowski (80.); Polonia Bytom - Piast Gliwice 1:0 (1:0). Owczarek (18.); Cracovia Kraków - Jagiellonia Białystok 2:0 (1:0). Pawlusiński (35., 62.). Odra Wodzisław - Lech Poznań 0:1 (0:1). Stilić (22.); Polonia Warszawa - Arka Gdynia 0:0. TABELA 1. Lech 16 33 29:11 2. Legia 16 33 28:10 3. Polonia W 16 32 23:9 4. Bełchatów 16 31 22:15 5. Wisła 16 30 25:12 6. Śląsk 16 27 23:19 7. Ruch 16 22 11:14 8. Polonia B. 16 21 21:23 9. Arka 16 20 14:16 10. Jagiellonia 16 18 13:18 11. Lechia 16 18 14:24 12. Odra 16 17 13:19 13. Piast 16 15 8:15 14. Cracovia 16 14 9:19 15. ŁKS 16 13 9:23 16. Górnik 16 9 7:22 "Nasz Dziennik" 2008-12-01

Autor: wa