Przejdź do treści
Przejdź do stopki

11. kolejka piłkarskiej ekstraklasy

Treść

Przed sezonem obie drużyny skazywano na walkę o utrzymanie ligowego bytu, a tymczasem po 10 kolejkach zajmują miejsca na szczycie tabeli ekstraklasy, ustępując jedynie liderowi - krakowskiej Wiśle. Niespodziewanie mecz Polonii Bytom z Ruchem Chorzów zapowiada się jako jedno z najważniejszych i najciekawszych starć piłkarskiej jesieni.
Ruch jest dziś drugi, Polonia trzecia. "Niebiescy" tracą do Wisły zaledwie trzy punkty, poloniści pięć, ale zremisowali z nią, i to w Sosnowcu, gdzie "Biała Gwiazda" występuje w roli gospodarza. To o czymś świadczy i czegoś dowodzi. Ruch w dziesięciu kolejkach odniósł aż siedem zwycięstw, stracił tylko pięć goli. Lepszą defensywę ma Legia Warszawa, ale zajmuje miejsce za plecami śląskich rewelacji. Polonia wygrała sześć razy, zdobyła piętnaście goli. Więcej strzeliły jedynie Wisła i Lech Poznań mające w składach reprezentantów Polski (i nie tylko). Tymczasem kadrowiczów, wielkich nazwisk wśród chorzowian i bytomian próżno szukać. Po prostu ich tam nie ma. Może poza jednym, Andrzejem Niedzielanem, który w "Niebieskich" przeżywa drugą młodość i odbudowuje formę po kilku kiepskich latach w Wiśle. Polonia i Ruch nie mogą też się pochwalić dużymi budżetami, przeciwnie - krezusami nie są. Skąd zatem ich nadzwyczajne, niespodziewane sukcesy? Ktoś powie - ze słabości faworytów. Będzie miał rację, bo na razie zawodzą ci, którzy mieli ekstraklasie nadawać ton: Lech, Legia i Polonia Warszawa. Ale też opieranie się wyłącznie na tej tezie krzywdzi obie śląskie drużyny, ponieważ dostrzegając kryzys możnych, trzeba zauważyć i ich postępy. Ogromne. Doskonałą pracę wykonaną przez trenerów Jurija Szatałowa i Waldemara Fornalika, którzy wpoili swym podopiecznym, że mogą walczyć, grać i rywalizować z teoretycznie od siebie mocniejszymi bez żadnych kompleksów. Szatałow już teraz znalazł się na liście potencjalnych następców Jacka Zielińskiego w Lechu (jeśli temu powinie się noga), kilku piłkarzy obu klubów w kręgu zainteresowań Wisły, Legii, "Kolejorza".
Kto okaże się dziś lepszy w pierwszych od wielu lat śląskich derbach na szczycie ekstraklasy? Trudno przewidzieć. Ostatni raz Polonia wygrała u siebie z Ruchem... 30 lat temu.
Ciekawie powinno być też na innych stadionach. Ciekawie - i nerwowo. Napięta atmosfera panuje m.in. na Łazienkowskiej, gdzie każde niepowodzenie Legii osłabia pozycję trenera Jana Urbana. Niby trener ma zapewnioną pracę do końca roku, ale w przypadku straty punktów w starciu z Koroną może pożegnać się z nią wcześniej. Niewykluczone, że w koszulce Wisły zadebiutuje wreszcie Łukasz Garguła. Reprezentant Polski wyleczył już ciężką kontuzję, trenuje z normalnymi obciążeniami i nie może doczekać się powrotu na boisko.
Piotr Skrobisz
Program 11. kolejki:
piątek: Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok (17.45), Polonia Bytom - Ruch Chorzów (20.00); sobota: PGE GKS Bełchatów - Polonia Warszawa (14.45), Legia Warszawa - Korona Kielce (16.15), Wisła Kraków - Piast Gliwice (17.00), Śląsk Wrocław - KGHM Zagłębie Lubin (19.15); niedziela: Odra Wodzisław - Cracovia (14.45), Lechia Gdańsk - Lech Poznań (17.15).
"Nasz Dziennik" 2009-10-23

Autor: wa