Dr A. Bartoszewicz o zwiększeniu 500 Plus do 800 Plus: To realizacja umowy społecznej. Jeżeli chcemy, żeby obywatele szanowali państwo, to państwo musi szanować obywateli

– Ta propozycja może mieć swoje źródło finansowania zarówno ze strony bieżącego modelu budżetu państwa, jak i tego, na jakich podatkach funkcjonujemy. Mamy dosyć znaczny wzrost z uwagi na podatek VAT. Inicjatywę bezpłatnych leków można by było połączyć z inwestycją w krajową produkcję leków. Wyłącznie w 30 proc. mamy apteki polskie wypełnione lekami polskimi; reszta, 70 proc., to są leki zagraniczne. To jest ogromny szantaż. My nie jesteśmy suwerenni w tym zakresie. Uważam, że jeżeli ten program byłby skonstruowany w taki sposób, że darmowe leki byłyby produkowane w Polsce, to rozszerzona zostałaby baza produkcyjna, zwiększone zostałyby nakłady na rozwój i płatności podatkowe – mówił ekonomista.

– Autostrady to przedsięwzięcie, które w Polsce jest całkowicie niezrozumiałe w konstrukcji. Mamy szereg płatności na różne odcinki. Jeżeli przyjrzymy się kosztowi, który jest na odcinku Warszawa-Poznań, to jeden przejazd tam i z powrotem jest wyższy niż roczne opłaty za autostrady w Szwajcarii. Wynikałoby z tego, że jesteśmy najbogatszym państwem na świecie. Jest to totalne bandyctwo, szczególnie w obszarze prywatnych zarządzających, bo koszty dla obywatela są niewspółmierne co do jakości i korzyści z tego, że się przejeżdża taką autostradą – zauważył.

– To jest realizacja umowy społecznej. Jeżeli chcemy, żeby obywatele płacili podatki, szanowali państwo, to państwo musi szanować obywateli. (…) Podnosimy wartość do urealnienia. To nie jest tak, że zwiększamy realną wartość, tylko wartość nominalną podnosimy po to, żeby siła nabywcza pieniądza była ponownie na wartości początkowej. Ona ma służyć temu, żeby wyciągnąć ludzi z biedy i wzmocnić polskie rodziny. (…) Te pieniądze są bardzo dobrze wydawane. Polacy inwestują w dzieci. Tam, gdzie mogą to odkładają oszczędności, ale przede wszystkim rozwijają siebie, swoje rodziny, jeżdżą na wakacje. (…) W budżecie państwa to jest wyzwanie, bo to jest zwiększenie wydatków o 60 procent. Dochody z VAT-u są też wynikiem wzrostu cen. To nie jest tak, że nie jesteśmy w stanie urealnić tej wartości – zaznaczył dr Artur Bartoszewicz.

– Mamy wysoką inflację. Do końca roku celem Rady Polityki Pieniężnej jest zdławienie inflacji do takiego stanu, by była ona w tendencji stałej spadkowej. (…) Wkładanie teraz dodatkowych środków mogłoby być zakłóceniem tego procesu. Skoro propozycja jest od 1 stycznia 2024 r. to znaczy, że została ona przeliczona i uzgodniona z Radą Polityki Pieniężnej oraz z Narodowym Bankiem Polskim. To jest mechanizm proinflacyjny. Trzeba bardzo ostrożnie i w dobrym momencie takie rozwiązanie wprowadzić, byśmy nie zakłócili procesu odchodzenia od inflacji, bo inflacja to jest bieda, a z biedą trzeba walczyć – akcentował rozmówca Radia Maryja.