Sołtys na diecie
Treść
Sołtysi zdecydowanie popierają pomysł Samoobrony, która zaproponowała by od 1 stycznia 2007 r. przyznać sołtysom diety w wysokości 200 zł. - Przydałyby się te dodatkowe 200 zł, w tej chwili dostaję 70 zł na kwartał, chyba że do tego dodamy diety za udział w sesjach rady gminy i inkaso to może i wyjdzie 400 zł - powiedziała Bożena Szyca sołtys sołectwa Jamno.
Za dodatkowymi pieniędzmi opowiada się zdecydowanie sołtys Nowej Wsi Jan Małek: - Te dodatkowe pieniądze sołtysom się należą, bo to nie jest ta robota co kiedyś. My zajmujemy się różnymi sprawami np. koszeniem niektórych działek na wsi, dbamy o skrzyżowania, przystanki, tak więc pracy jest dużo, a pieniądze kiepskie - przyznaje sołtys. - Za to, że jestem sołtysem mam 450 zł, ale w każdej gminie inaczej to wygląda. U nas jest to podzielone w zależności od liczby mieszkańców w sołectwach, ale kwota ta waha się od 400 do 500 zł. Poza tym ponosimy dodatkowe koszty, ja muszę jeździć do urzędu gminy przynajmniej dwa razy w tygodniu, uczestniczę w sesjach, no więc trzeba wziąć samochód, płacić za telefon, a to są jednak spore koszty - twierdzi sołtys.
Zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie gminnym zakres działania i organizację jednostki pomocniczej, czyli sołectwa lub dzielnicy, określa rada gminy po konsultacji z mieszkańcami. Rada też decyduje o przyznaniu sołtysowi diety i jej wysokości, a także o wysokości prowizji z tytułu poboru niektórych podatków (np. gruntowego), czyli tzw. inkaso, które może wynosić nawet 50 proc. zainkasowanego podatku. Problem w tym, że mieszkańcy sołectw coraz rzadziej płacą podatki u sołtysów, a coraz częściej robią to w urzędach gmin lub na poczcie.
Według posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego przyznanie sołtysom po 200 zł diety kosztowałoby budżet ok. 90 mln złotych rocznie. Na razie nie wiadomo skąd miałyby pochodzić pieniądze na diety sołtysów. Piotr Ślusarczyk (LPR) uważa, że pieniądze te powinny być wypłacane z budżetów lokalnych, a nie z budżetu państwa.
Marcin Przybylski PAP 2006-08-10
Autor: ea